– Przed chwilą zanieśliśmy na pocztę i nadaliśmy 464 papierowe wnioski podpisane przez mieszkańców i zebrane przez zaangażowanych społeczników. Dziękujemy wszystkim ludziom, którzy poświęcali swój wolny czas i pomagali docierać do tych osób, które wolały złożyć klasyczny, papierowy dokument – poinformowało w piątek (28 lipca), ostatniego dnia składania wniosków, Stowarzyszenia Miłośników Górek Fordońskich.
– Jednocześnie złożyliśmy do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej wnioski wypracowane wspólnie z mieszkańcami Fordonu, radami fordońskich osiedli i organizacjami społecznymi podczas Społecznego Spaceru Badawczego. Liczymy, że włodarze miasta pochylą się tym razem nad zdaniem społeczeństwa – dodano.
MPU zbierała wnioski do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego „Fordon: Pod Skarpą – Grussa”, „Fordon Górny Taras – Bieszczadzka” oraz „Fordon Górny Taras – część centralna” od połowy czerwca. Biorąc pod uwagę, że można było wypowiedzieć się o nich również na platformie internetowej Voxly, liczba pism, jakie spłynęły do urzędu może być rekordowa.
Społecznicy chcą, aby w przypadku górek fordońskich dokonać punktowej zmiany studium zagospodarowania przestrzennego niezbędnej do dalszych prac planistycznych przy MPZP tych terenów. W dokumencie, który Rada Miasta przyjęła pod koniec ubiegłego roku przewidziano m.in. możliwość zabudowy wielorodzinnej, której już wówczas sprzeciwiali się mieszkańcy.
Metody sprzed półwiecza
W części centralnej Górnego Tarasu stowarzyszenie opowiada się za ustanowieniem strefy ciszy, ochroną korytarzy wymiany powietrza i wyłączeniem terenu z zabudowy mieszkaniowej. Aktywiści apelują o zaniechanie budowy drogi klasy G (głównej) i odgałęzienia tranzytowego do obwodnicy południowo-wschodniej Bydgoszczy, utrzymanie charakteru rekreacyjno-wypoczynkowego terenu oraz wyłączenie hałaśliwej i uciążliwej dla środowiska działalności usługowej.
– Budowa bloków na Górnym Tarasie to wycinka kilkudziesięciu tysięcy drzew. Taką metodą budowano 50 lat temu. Dziś Europa wkomponowuje zabudowę w istniejącą przyrodę, warto więc wziąć pod uwagę takie właśnie rozwiązania. W Bydgoszczy zachowały się tereny na których nie trzeba nic sadzić, siać, wieszać budek lęgowych czy budować kryjówek dla jeży. Jest tam wszystko, czego potrzebują zwierzęta, przyroda daje sobie świetnie radę – czytamy w uzasadnieniu wniosków.
W przypadku planu „Fordon: Pod Skarpą – Grussa” wnioski dotyczą ustanowienia zabudowy wyłącznie jednorodzinnej, uzupełnionej o tereny zielone, utrzymanie istniejących dróg w zakresie i parametrach przewidzianych dla dróg lokalnych i dojazdowych, przy jednoczesnym zaniechaniu planu budowy drogi głównej. Dużo więcej uwag dotyczy planu „Fordon Górny Taras – Bieszczadzka”. Stowarzyszenie chce m.in.:
- ustanowienia zabudowy o niskiej intensywności;
- utrzymania istniejących dróg w zakresie i parametrach przewidzianych dla dróg lokalnych, dojazdowych i osiedlowych funkcjonujących obecnie pod nazwami jako ulica: Bieszczadzka, Gorczańska, Świętokrzyska, Alpejska, Jasiniecka;
- utrzymania drogi dojazdowej „skarpy Bieszczadzka” w formie górskiej alei parkowej;
- dostosowania liczby mieszkańców do przepustowości aktualnych dróg i mediów;
- zaniechania budowy nowej drogi kategorii L wytrasowanej przez środek osiedla;
- utrzymania poziomu hałasu 40dB w ciągu dnia i 35 dB w nocy;
- przy modernizacji ulic przewidzenia możliwości budowy infrastruktury technicznej pod osiedle typu Smart City.
Rozwiązania oprócz SMGF poparł Bydgoski Ruch Miejski, rady osiedla Nowy Fordon, Tatrzańskie i Tereny Nadwiślańskie, stowarzyszenie MODrzew, Fordon na co dzień, Mariampol.pl, Fordoński Ruch Oporu oraz Fordon Runners. – Takie ekosystemy jak Górny Taras Fordonu w wielu krajach stają się parkami narodowymi, które utrzymywane są za publiczne pieniądze, gdyż władze państwowe mają wysoką świadomość znaczenia otoczenia naturalnej przyrody dla dobrostanu mieszkańców – przekonują aktywiści.
Zobacz wideo: Sad społeczny w bydgoskim Myślęcinku
