Zaczęło się niewinnie od trzeciej części książki o przygodach Harry’ego Pottera, którą pan Daniel dostał na urodziny. - Było to 13 lat temu. Szczerze mówiąc, nie interesowałem się wtedy tego typu powieściami, nie czytałem dwóch poprzednich tomów. Ale skoro dostałem książkę na urodziny, postanowiłem do niej zajrzeć... i tak zrodziła się moja pasja, dzięki której poznałem moją żonę - mówi Daniel Muniowski.
[break]
Pan Daniel wpadł na pomysł znalezienia wydań swojej ulubionej książki w różnych, często dość egzotycznych, językach, zaczął również prowadzić blog. - Natalia kilka razy skomentowała moje wpisy. Zainteresowało mnie, że dziewczyna w moim wieku również uwielbia przygody Harry’ego.
Postanowiłem do niej napisać, później było spotkanie i tak dzięki Potterowi dane mi było poznać moją drugą połówkę. Początki jednak nie były łatwe, ponieważ parę dzieli 500 kilometrów. Pan Daniel mieszkał na Śląsku, pani Natalia pochodzi z Otorowa pod Solcem Kujawskim.
Kolekcja państwa Natalii i Daniela wciąż się powiększa, do tej pory udało im się zgromadzić ponad 150 książek w 78. edycjach językowych, wśród nich znajduje się wydanie khmerskie, nepalskie, czy indonezyjskie starogreckie. - Jak na razie brakuje mi tylko dwóch zagranicznych wydań, ale sukcesywnie książki J.K. Rowling docierają w kolejne zakątki świata - opowiada pan Daniel.
Zdobycie książek z tak dalekich krajów nie jest łatwe. - Najczęściej szukamy ich przez Internet, ale także docieramy np. do ambasad, Polaków mieszkających za granicą lub bezpośrednio kontaktujemy się z wydawcami
- zdradza kolekcjoner.
Okazuje się, że nie we wszystkich krajach książki o przygodach młodego magika wyglądają tak samo. - Kiedy przychodzi paczka z nowo zamówioną powieścią, towarzyszy temu dreszczyk emocji. Z reguły wygląd okładki jest z góry narzucony i jednolity, ale nie zawsze, np. wydanie bengalskie oprawione było... w zwykłą tekturę.
Państwo Natalia i Daniel mają dwumiesięczną córkę Lilianę. - Gdy dowiedziałam się, że urodzę dziewczynkę nie miałam wątpliwości, jak dać jej na imię. Lily to imię mamy Harry’ego Pottera, która była niezwykłą kobietą, ponieważ poświęciła życie dla swojego syna - opowiada Natalia.
Para poświęca się na razie wychowaniu córki, ale w planach ma popularyzację czytelnictwa.
- Chcielibyśmy otworzyć w Bydgoszczy kawiarnię, do której można by przyjść napić się pysznej kawy czy herbaty i... czytać. Znalazłyby się tam różne książki, ale oczywiście te o Harrym miałby szczególne miejsce - powiedział „Experessowi" pan Daniel.
Para wszystkie siedem części powieści przeczytała już kilkadziesiąt razy. Dlaczego akurat książki o przygodach młodego magika stały się ich pasją? - Oboje jesteśmy oddanymi fanami i pasjonatami wyznającymi to, co w powieściach o Harrym jest najważniejsze, czyli miłości, wierności i lojalności - dodaje Daniel.