https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie (m)nocne wejście maga

Katarzyna Kabacińska
Z 25 na 26 stycznia - o północy - w księgarniach na terenie całego kraju rozpocznie się sprzedaż ostatniego, siódmego tomu słynnego cyklu Joanne K. Rowling pt. „Harry Potter i Insygnia Śmierci”.

Z 25 na 26 stycznia - o północy - w księgarniach na terenie całego kraju rozpocznie się sprzedaż ostatniego, siódmego tomu słynnego cyklu Joanne K. Rowling pt. „Harry Potter i Insygnia Śmierci”.

<!** Image 2 align=right alt="Image 74182" sub="Z 25 na 26 stycznia - o północy - w księgarniach na terenie całego kraju rozpocznie się sprzedaż ostatniego, siódmego tomu słynnego cyklu Joanne K. Rowling pt. „Harry Potter i Insygnia Śmierci”. ">Samochód Krystyny Jandy stanął kiedyś na drodze, bo w baku nie było kropli benzyny. Aktorka zapomniała o wszelkich przyziemnych sprawach, tak zasłuchała się w czytane przez synów przygody Harry`ego Pottera. - W tym jest magia, która wciąga - skomentowali entuzjaści. Sceptycy ripostują: gdyby tak było, samochód jechałby dalej. Bez benzyny...

Ile waży 159 słoni?

Przygoda polskiego czytelnika z magią Hogwartu zaczęła się w 2000 roku, trzy lata po wydaniu w Wielkiej Brytanii bestselleru Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”. Później było już tylko lepiej - II i III tom pojawiły się w Polsce w dwa lata po oryginale, a przy częściach od IV do VII nasza machina wydawnicza sprawiła się w rok. Presja była wielka - potteromania kwitła, a polski był tylko jednym z 67 języków, na który tłumaczono losy Harry’ego. Dotąd sprzedano na świecie 325 mln „Potterów”, a w naszym kraju 4 mln 89 tys. Polskim rekordzistą jest tom VI o Księciu Półkrwi, bo sprzedał się w 560 tys. egzemplarzy, co równa się 476 tonom. Podobno tyle waży 159 słoni! Najnowszy tom będzie jeszcze cięższy, bo zaplanowano 600 tys. egzemplarzy, podczas gdy zamówienia już przekroczyły 800 tysięcy.

Funty w błoto!

<!** reklama>Wydawca cyklu Rowling w Polsce od początku powierzył druk Poznańskim Zakładom Graficznym. To najstarsza w kraju, solidna drukarnia, która skutecznie stoi na straży tajemnicy kolejnych przygód Harry’ego. Nie zdradzić zakończenia! - to przy VII tomie było wyzwaniem zupełnie szczególnym - wszak jego koniec ma być w ogóle kresem magicznej podróży z Harrym. Jak wieść niesie, cała akcja utrzymania tej tajemnicy kosztowała 10 mln funtów brytyjskich! - Wyrzuconych w błoto, sądząc po pirackich przekładach dostępnych w Internecie - zauważa Marta Hennig, pierwszoklasistka z IX LO w Bydgoszczy. Sama nie korzystała z takich „pomocy naukowych”, chodzi do klasy z wykładowym angielskim i przeczytała ostatni tom w oryginale. - Pojawił się w sprzedaży w lipcu 2007 r. - wspomina pobyt w Krakowie, gdzie kupiła książkę, ale dodaje, że po polsku VII tom też przeczyta.

Językowy przekładaniec

Marta sięgnie po tłumaczenie Andrzeja Polkowskiego, żeby zobaczyć, jak zostały przełożone choćby nazwy własne. - Rowling często wykorzystuje język staroangielski - zauważa dziewczyna. Ona odwołuje się do tłumacza, tymczasem i on napotkał trudności. I to z samym tytułem! W „Harry Potter and the Deathly Hallows” słowo „hallows” Polkowski - wierny treści książki - przetłumaczył jako „talizmany”, jednak na forum tłumaczy pojawiły się i „relikwie”, i „skarby”. To wydawca zdecydował o „insygniach”, które znalazły się w polskim tytule VII tomu. Marta Hennig uważa ów tom za ciekawy fabularnie i tę „gęstość” fabuły potwierdza Andrzej Polkowski. Jego zdaniem, wszakże odbywa się to kosztem humoru i pola dla wyobraźni czytelnika. - Czytając o Potterze - mówi Marta niejako w ripoście - łatwo sobie wyobrazić, że i my mamy w sobie coś szczególnego.

Sobowtór Harry`ego

Dzisiejszej nocy dla zagorzałych fanów Pottera ogłoszono alert. - Zaczynamy o 23.00 pokazem sztucznych ogni - informuje Anna Kubas-Fałczyk, kierownik marketingu bydgoskiego EMPiK-u. - Zapraszamy: mamy dostać 500 egzemplarzy VII tomu, ale sprawa jest ciągle otwarta i walczymy o dwa razy tyle! Marta Hennig nie stanie w kolejce, bo wyjeżdża na ferie, ale bywała już na otwarciu sprzedaży i wie, że tam liczy się atmosfera. Klimatyczną, bo z niespodzianką i tajemnicą obiecuje EMPiK: będzie pieczęć czarodzieja i magiczny płyn, zdjęcie ze śnieżnobiałą sową Hedwigą oraz konkurs wiedzy tajemnej. No i warto się przebrać, zapowiedziano wybory sobowtóra Harry’ego! - A i tak najważniejsze, że zaraz tej samej nocy można zacząć czytać... wzdycha Marta nie bez żalu.

Do zobaczenia!

Jednak na pytanie, czy nie żałuje rozstania z czarodziejem, odpowiada zdecydowanie: nie! Bo ze sceny trzeba zejść przy brawach. Fakt, Harry Potter to synonim sukcesu, najlepiej wie o tym Joanne K.Rowling. Czy rezygnuje się ze złotodajnej kury? Tak ma być tym razem, ale historia zna nie takie powroty... W najgorszym przypadku, fani zobaczą wkrótce swojego idola na ekranie. A może wybiorą się do Teatru Polskiego na „Kajtusia Czarodzieja” - spektakl o małym magu znad Wisły? Albo odkurzą płyty z „Panem Kleksem”, spotkają tam Piotra Fronczewskiego, tego samego, który czyta przygody Harry`ego Pottera w wersji audio.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski