Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Jasińska rozmawia z gitarzystą zespołu NaVi, Pawłem Poszytkiem [ROZMOWA]

Magdalena Jasińska
Tytułowa piosenka albumu Piorunochron ma szansę stać się wakacyjnym hitem, choć ma nietypowe metrum
Tytułowa piosenka albumu Piorunochron ma szansę stać się wakacyjnym hitem, choć ma nietypowe metrum Magdalena Jasińska
Paweł Poszytek - lider zespołu NaVi, który niedawno wydał swój drugi album „Piorunochron”, opowiada o jego powstawaniu i najbliższych planach.

[break]
To Wasza druga płyta, po pierwszym albumie „Siedem żyć” musieliśmy czekać trzy lata.
Tak, troszkę czasu minęło. Gosia Walenda - nasza wokalistka, podjęła rok temu studia na wydziale aktorskim na specjalizacji śpiew jazzowy w Krakowie i ten rok musiała poświęcić na naukę. My też dobrze wykorzystaliśmy ten czas - zbieraliśmy piosenki, przesialiśmy utwory i tak powstała druga płyta.

Sami sobie piszecie piosenki, to świadomy zabieg?
Bardzo, generalnie w przedsięwzięcie zaangażowani są debiutujący muzycy, a z drugiej strony - uznani i utytułowani artyści, którzy zajmują się oprawą i produkcją muzyczną tego, co powstaje przez tych młodych debiutujących.

Kiedyś powiedzieliście, że chcielibyście napisać przebój lata. Czy na tym albumie znajdziemy taki przebój?
Mam nadzieję. Być może tytułowy utwór „Piorunochron” zostanie takim hitem, to taka dziwna piosenka w metrum walczyka trzy czwarte, ale lubimy eksperymenty muzyczne.

Jesteśmy zespołem poprockowym, choć na tej płycie brzmimy bardziej popowo niż na koncertach. - Paweł Poszytek

Jesteśmy zespołem poprockowym, choć na tej płycie brzmimy bardziej popowo niż na koncertach. Ciekawi jesteśmy reakcji słuchaczy. Sama nazwa zespołu NaVi nawiązuje do tego, że nawigujemy do siebie, bo muzycy pochodzą z różnych miast w Polsce, a z drugiej strony - nawigujemy muzycznie i odwołujemy się do różnych stylów.

Gracie od 2010 roku, najpierw występowaliście w męskim składzie, a dopiero później dobraliście wokalistkę - Małgorzatę Walendę.
Robiliśmy przesłuchania i przewinęło się wiele dobrze śpiewających osób - została Gosia, bo jej głos pasował do naszej muzyki.

A czym Was zauroczyła? Bo wcześniej spełniała się na festiwalach poezji śpiewanej.
I to z wielkimi sukcesami. Teraz studiuje na specjalizacji jazzowej. Ma bardzo szeroką skalę i spore możliwości wokalne. Mamy nadzieję, że jeszcze nagramy wspólnie parę płyt i wykorzystamy jej wszelkie walory.

Jak długo pracowaliście nad tym albumem, który zresztą nagraliście w Woobee Doobee Studio?
Czyli produkcja Michał Grymuza i Wojtek Olszak, już te nazwiska gwarantują wysoki poziom produkcyjny i bardzo dobre studio. Sama praca w studio jest dosyć krótka i szybka. Natomiast długi jest okres przygotowawczy. Piosenki powstają szybko, bo jest jakieś natchnienie i człowiek w środku nocy się budzi, bo mu tam w głowie gra. Potem jest długa refleksja, jak chcemy to, co powstało w głowie, wykonać stylistycznie.

Jak będziecie ogrywać tę płytę?
Gosia po roku studiów może już aktywniej się udzielać w zespole. Na uczelni, na której studiuje, obowiązuje studentów pierwszego roku zakaz pracy estradowej, Gosia jest już na drugim roku, więc ten zakaz jej już nie dotyczy. Przez wakacje szybko zorganizujemy się koncertowo i od września zaczniemy ogrywać ten album. Mamy już kilka nowych piosenek i w październiku chcemy zacząć pracę nad nową płytą. Mam nadzieję, że już ta praca tym razem nie będzie trwała trzy lata, a nowa płyta wyjdzie szybciej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!