Lustro, które stało w tym miejscu, poprawiało bezpieczeństwo ruchu na skrzyżowaniu. Umożliwiało kierowcom, jadącym od strony dworca PKP, zobaczenie nadjeżdżającego tramwaju, a motorczniczym - pojazdów zbliżających się do skrzyżowania.
- Zniszczone lustro zauważyli w środę podczas objazdu miasta pracownicy naszego wydziału utrzymania i ewidencji. Natychmiast uprzątnęli z ulicy to, co z niego zostało - mówił nam wczoraj przed południem Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Być może to akt wandalizmu, ale to sprawdzimy. Czasem dochodzi do ich zniszczeń, to dotyczy też znaków drogowych. Jeszcze większy problem mamy z wiatami przystankowymi. Rocznie tylko na naprawę infrastruktury przystankowej wydajemy ponad 50 tysięcy złotych - dodał rzecznik drogowców.
Podrążyliśmy temat lustra i o pomoc poprosiliśmy municypalnych, którzy przejrzeli nagrania z miejskiego monitoringu. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że... - W środę około godz. 9.43 lustro spadło samo. Kamera to nagrała. Być może było źle zamontowane - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Lustro wróci na swoje miejsce za kilka tygodni. - To są specjalne lustro wypukłe i musimy je zamówić. Będzie solidnie zamontowane - zapewnia rzecznik bydgoskich drogowców.