- Uważamy, że to dobrze wydane pieniądze. Kultura jest ważną częścią tożsamości, a ta żywa, związana z regionem, słusznie jest przedmiotem naszej dumy - podkreśla marszałek Piotr Całbecki. Dotacje na bieżącą działalność statutową dla marszałkowskich instytucji kultury od 2007 roku stale rosły. Osiem lat temu startowaliśmy z poziomu nieco ponad 46 milionów złotych rocznie, by w roku 2015 osiągnąć pułap blisko 66 milionów - informuje Beata Krzemińska, rzecznik marszałka.
Najdroższe jest utrzymanie Opery Nova. Wystawienie przedstawienia operowego - wymagające z reguły dużego aparatu wykonawczego, kostiumów i scenografii, z czym wiąże się też konieczność zatrudnienia artystów z uznanym dorobkiem - kosztuje i kosztować musi, tak jest w Polsce i wszędzie na świecie.
Główna dotacja z budżetu województwa za rok 2015 wyniosła 16 mln złotych, a dotacja na organizację dorocznego Bydgoskiego Festiwalu Operowego, jednej z naszych flagowych imprez muzycznych, dodatkowo 400 tysięcy złotych. Do tego dochodzą wydatki inwestycyjne - w 2015 roku blisko 700 tysięcy złotych, m.in. na zakup systemu nagłośnienia i modernizację oświetlenia, w latach 2007-2015 prawie 9,5 mln złotych (w poprzednich latach m.in. na modernizację klimatyzacji, zakup instrumentów muzycznych dla orkiestry i remont dużej sali widowiskowej).
Osobną pozycją są pieniądze (prawie 4 miliony złotych), które opera otrzymała z naszego RPO na budowę zaplecza inscenizacyjnego.
Samorząd rozpoczął przygotowania do dużej inwestycji - rozbudowy Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, jednej z największych instytucji podległych marszałkowi.
- Kolejną bardzo ważną kwestią jest dotowanie ważnych cyklicznych wydarzeń kulturalnych. Od lat najwięcej pieniędzy przeznaczamy tu na festiwale o międzynarodowej randze i renomie: Bydgoski Festiwal Operowy (w 2015 roku 400 tys. zł), czy Bydgoski Festiwal Muzyczny (subwencja jak dla BFO). Ostatnie 8 lat dotacji na festiwale podsumowujemy łączną kwotą ponad 9 milionów złotych - informuje Beata Krzemińska.
