Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystyna Prońko omija wielkie wytwórnie płytowe i plotkarskie strony tabloidów [RELACJA]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Co ciekawe, Krystyna Prońko pierwszą nagrodę, na Festiwalu Awangardy Beatowej w Kaliszu, otrzymała jako... organistka.
Co ciekawe, Krystyna Prońko pierwszą nagrodę, na Festiwalu Awangardy Beatowej w Kaliszu, otrzymała jako... organistka. Dariusz Bloch
Zdaniem piosenkarki, nietrudno wybić się w którymś z talent show w telewizji. Sztuką jest pięć minut sławy zamienić w sposób na życie.

Krystyna Prońko z dystansem podchodzi do promotorów talent show. Wykreowane w telewizji gwiazdki są wykorzystywane w reklamie, a potem pozostawiane same sobie.

Podczas spotkania w Bydgoszczy, w ramach cyklicznego talk-show „Artyści w Bohemie”, artystka mówiła też o zgubnym wpływie na polską piosenkę wielkich wytwórni płytowych: - Zmuszają młodych ludzi do naśladownictwa. Coś, co jest podobne do czegoś znanego, łatwiej sprzedać. I coś się potem nagrywa, ale jaką to ma wartość? Przemielone, nieprzeżyte, bez emocji. Dlatego tak mało dziś powstaje dobrych polskich piosenek - ocenia.
[break]
Krystyna Prońko szybko zrezygnowała z nagrań w wielkich wytwórniach. W latach dziewięćdziesiątych założyła własną firmę i uważa, że była to jedna z najlepszych decyzji w życiu. Jej było łatwiej pójść własną drogą. W tamtym czasie była już doświadczoną, znaną artystką. Zaczynała grać i śpiewać w latach sześćdziesiątych, gdy każdy młody muzyk musiał sam tworzyć sobie repertuar.

Co ciekawe, pierwszą nagrodę, na Festiwalu Awangardy Beatowej w Kaliszu, otrzymała jako... organistka. Zagrała wtedy na klawiszach w zastępstwie lidera gorzowskiego zespołu Refleks, w którym występowali też jej bracia i koledzy z podwórka. Szkołę beatowego rzemiosła na najwyższym poziomie przeszła, towarzysząc koncertom Czesława Niemena, którego wspomagała w dziewczęcym chórku.

- Wtedy zwykle najpierw powstawała muzyka, a potem dopiero tekst do niej - wspomina. - Z tego powodu piosenki były trudniejsze do napisania, ale też artystycznie dojrzalsze. Teraz wychodzi się od tekstu, który próbuje się jakoś tam zaśpiewać. Owszem, tak jest łatwiej, lecz rzadko to prowadzi do powstania ponadczasowego utworu.

Niemniej proponowane jej teksty uważnie analizuje. Liczy się przede wszystkim wewnętrzna logika opowiadanej historii - bez tego piosenka nie stanie się minispektaklem. Widać, że wciąż bardzo emocjonalnie przeżywa występy. Nigdy jednak nie miała ciągot aktorskich.

Chciałaby natomiast, by to zawodowi piosenkarze, a nie uzdolnieni wokalnie aktorzy, wzięli na swoje barki misję ocalenia świetnych piosenek sprzed lat. Tak jak dzieje się za oceanem. Sama wydała już taką płytę („Jestem po prostu”). Ma w głowie kolejną...

Od kilku lat Krystyna Prońko mieszka na obrzeżach Warszawy w wymarzonym domu z drewnianych, grubych na 16 cm bali. Dom ma tylko 150 metrów, lecz otacza go spory ogród. Mile widziane są w nim psy, niemile - dziennikarze kolorowych pisemek.

Krystyna Prońko pilnie strzeże swej prywatności. W chwilach relaksu sporo czyta - przede wszystkim literaturę science fiction (fanka Lema) i popularnonaukową. Jeszcze trzy lata temu uczyła studentów klasy śpiewu. Nie widziała w nich zapału i determinacji. - Jedna z mych najlepszych studentek założyła zespół i grywa na weselach. Finansowo radzi sobie bardzo dobrze. Ale czy tylko to jest ważne?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!