Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karaluchy, szczury, pluskwy: ty nie zapomnisz mnie… - komentuje Jarosław Reszka

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jedna z masowych imprez nad Balatonem. Lubią je też... szczury
Jedna z masowych imprez nad Balatonem. Lubią je też... szczury Arkadiusz Wojtasiewicz, archiwum
Z jednej strony, operacje za pomocą superinteligentnego robota da Vinci, z drugiej - zmory, które doskonale znają ci, którzy pamiętają życie w PRL-owskich blokowiskach.

Pod koniec października publicznie pożalili się bydgoszczanom mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Waryńskiego na Błoniu. Ich gniew wylał się poza spółdzielczą łączkę, gdy w reakcji na monity ktoś z administracji poradził mieszkańcom, żeby lepiej zaczęli dbać o czystość swoich mieszkań.

Spór dotyczy karaluchów, a uwaga spółdzielczej administracji dotknęła mieszkańców bloku przy Waryńskiego także z tego powodu, że w ich budynku ponoć całkiem niedawno wymieniono piony wodno-kanalizacyjne i większość mieszkańców wykonała wtedy remonty swych czterech ścian.

Artykuł o wojnie z karaluchami i administracją przy Waryńskiego przypominał mi okres, gdy i ja dość długo pomieszkiwałem na Błoniu. Było to niedaleko Waryńskiego, bo przy Okrzei, za to daleko w czasie - na początku lat osiemdziesiątych. Niemal identyczny był natomiast kłopot. Może z tą różnicą, że pladze karaluchów towarzyszyła plaga mrówek faraona. Na szczęście odnosiłem wrażenie, że oba te gatunki insektów nie współpracowały ze sobą, bo atakowały osobno i na przemian. W kuchni ze szpar raz wymaszerowywał liczny oddział filigranowych faraonek. Gdy zaś gospodarzowi mieszkania udało się poskromić rzesze tych intruzów, to wkrótce zauważał mniejszą liczbę, za to znacznie większych karaluchów.

Jeszcze większy kłopot sprawiało wtedy osiągnięcie porozumienia pomiędzy mieszkańcami nie tylko w całym bloku, lecz nawet w ramach jednego pionu. Teraz, jak wynika z doniesień z Waryńskiego, mieszkańcy między sobą dogadują się dobrze, lecz z kolei szwankuje porozumienie ze spółdzielnią. Ku pocieszeniu błonian dodam, że nawet w czasach targanego kryzysami PRL-u walka z insektami na Okrzei ostatecznie zakończyła się sukcesem homo sapiens i z wiktorią nie trzeba było czekać do demokratycznych przemian 1989 roku.

Z Błonia przenieśmy się na Bartodzieje. Tam mieszkańcy na początku listopada poskarżyli się na nadzwyczajną aktywność szczurów. Zgłoszenie nie dotyczyło bloków, tylko terenów rekreacyjnych nad Balatonem. Spacerowicze wypatrzyli tam niedawno już nie pojedyncze egzemplarze tych gryzoni, lecz przemykające także między ludźmi stadka, liczące po pięć - sześć sztuk. Pierwotnym adresatem tej skargi nie była spółdzielnia, lecz władze miasta, których służby zobowiązane są do utrzymania czystości wokół jeziorka. I tu jednak chemii między mieszkańcami i administracją zabrakło. Z bydgoskiego ratusza popłynęło bowiem wyjaśnienie, że firma wykonująca prace agrotechniczne i utrzymująca czystość nad Balatonem na zlecenie urzędu miasta „nie potwierdza obecności szczurów na przedmiotowym terenie”. Na przedmiotowym terenie mamy zatem słowo przeciwko słowu. Dowodem na rzecz stanowiska mieszkańców byłby szczur, a jeszcze lepiej kilka szczurów złapanych w okolicy Balatonu, najlepiej przy świadkach z kamerami wideo. Jako że na to się nie zanosi, bartodziejan głosy najprawdopodobniej nie pójdą w niebiosy.

I ja nie mam dla nich słów pociechy. Z moich kilku dziennikarskich wywiadów z deratyzatorami wynikało, że walka ze szczurami na dużej, otwartej powierzchni jest niemożliwa do wygrania. Szczury zwijają manatki, gdy wokół znikają woda i pożywienie. A tego nad Balatonem nie zabraknie.

Ostatnia plaga najbardziej mnie zaskoczyła. Także w tym miesiącu dziennikarskie ucho w Bydgoszczy wysłuchało narzekań na… pluskwy. Miały się one pojawić w mieszkaniu w nowym Fordonie, dokładniej na osiedlu Bohaterów. Pluskwy ponoć wchodzą przez okna i balkony, urządzają sobie meliny w tapicerskich meblach, a po nocach kąsają gospodarzy.

W związku z pluskwami nic nie doradzę. Kojarzą mi się jedynie z komedią Majakowskiego i literaturą obozową.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera