https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamieniami w „obcego”. Po to uciekali z Jemenu?

Małgorzata Oberlan
Bloki socjalne przy ulicy Olsztyńskiej w Toruniu nie cieszą się dobrą sławą. Odkąd powstały, powtarzają się tutaj akty agresji i wandalizmu. W 2014 roku doszło do zbrodni.
Bloki socjalne przy ulicy Olsztyńskiej w Toruniu nie cieszą się dobrą sławą. Odkąd powstały, powtarzają się tutaj akty agresji i wandalizmu. W 2014 roku doszło do zbrodni. Jacek Smarz
Pani Teresa to Polka. Pan Hamid - obywatel Jemenu. Poznali się i pokochali 38 lat temu, doczekali się czwórki dzieci. W 2015 roku z Jemenu uciekli przed wojną. Serdecznie przyjął ich Toruń, gdzie żyli spokojnie, nikt im nie dokuczał. Aż do pamiętnego 20 grudnia 2016 roku, gdy poleciały kamienie...

Koniec marca, w Polsce śnieg, a my w sandałach na nogach, bo w Jemenie gorąco - tak pani Teresa wspominała na naszych łamach przylot do Warszawy w 2015 roku. Wtedy cała rodzina zastanawiała się, jak zacząć wszystko od nowa. Po kilku miesiącach wydawało się, że życie zaczyna im się układać.

„Wszędzie są dobrzy i źli ludzie”

Pan Hamid jest lekarzem okulistą. Właśnie dobiega końca proces nostryfikacji jego dyplomu. Ma 63 lata. Jest w dobrej formie. Chciałby jeszcze wrócić do zawodu.

Zobacz także: Na tropie pierwszego krzyżackiego Chełmna

Pani Teresa, jego wielka miłość, którą poznał w 1977 r. w samolocie do Moskwy (tam studiowali), ma wykształcenie ekonomiczne. W Toruniu znalazła pracę w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.

Małżonkowie mają czworo dzieci, z których naprawdę mogą być dumni. Starsze córki już się wykształciły i wyleciały z rodzinnego gniazda. Młodsze dzieci jeszcze się uczą. 21-letnia Diana, po nauce w Wyższej Szkole Bankowej w Toruniu, robi właśnie magisterium w Warszawie. Młodszy od niej o rok brat Kamil studiuje na kierunku technicznym w Londynie.

- Mieszkałam w Jemenie. Wiem, jakie są realia życia w Anglii. Obserwuję to, co dzieje się w Polsce. Dochodzę do jednego wniosku: wszędzie, w każdym kraju, są dobrzy i źli ludzie. Po prostu. W Toruniu dotąd nie spotykaliśmy się z jawną nietolerancją czy agresją. Przeciwnie, doświadczyliśmy jako rodzina zrozumienia i wsparcia. Tym trudniej przeżyć wydarzenia z grudnia zeszłego roku - podkreśla Diana.

Zobacz także: Zwierzyny nie widać, ptaki nie śpiewają. Jeszcze wczoraj tu był las...

Jej ojciec mógłby jednak dorzucić kilka zdań o tym, jakie zachowania przepowiadały grudniowy dramat. Rodzina zamieszkała w gminnym „M” przy ul. Olsztyńskiej. W Toruniu okolica nie cieszy się dobrą sławą za sprawą bloków socjalnych, których część lokatorów to dobrzy znajomi policji, prokuratury i kuratorów sądowych.

- Lubię biegać, lubię ćwiczyć. Już wiem, żeby tego nie robić wieczorami, ale rano czy przedpołudniem - czemu nie? Jesienią 2016 roku doszło na osiedlu do zdarzeń, które zapowiadały grudzień - wspomina pan Hamid.

Co to były za zdarzenia? Każde z nich z osobna znaczy niewiele. Gdy jednak układają się w ciąg, nabierają innego znaczenia. Weźmy taką sytuację. Jemeńczyk wraca z joggingu i słyszy ze strony grupki młodzieńców: „On jest Arabem”. Potem leci w jego kierunku skórka od banana. Uchyla się. Odwraca się do rzucającego chłopaka i znacząco stuka się palcem w czoło. Ten odpowiada mu... gestem podrzynania gardła.

Kolejny dzień i kolejna zaczepka. Pan Hamid ćwiczy, gdy podchodzi do niego Piotr K., 20-letni mieszkaniec bloku socjalnego. Wbija wzrok w Jemeńczyka i w końcu pyta: „Co tu robisz?”. Pan Hamid (po angielsku) prosi go, żeby poszedł sobie do domu. Ten, owszem, odchodzi, ale czeka na mężczyznę z grupką innych osób przed blokiem. I pan Hamid czuje się źle, wyczuwa wrogość.

Zobacz także: SOS dla zielonej energii! Elektrownie wodne stają się nierentowne

Niby drobiazgi, ale w kontekście 20 grudnia 2016 roku Jemeńczyk ma prawo odbierać je jako „zdarzenia przepowiadające”.

Najpierw ciosy, potem kamienie

Co wydarzyło się tamtego dnia na osiedlu przy ul. Olsztyńskiej? Wszyscy w jakiś sposób przygotowywali się już do Bożego Narodzenia.

- Syn Kamil przyjechał do nas, do Torunia, na święta (studiuje w Londynie). Tamtego dnia, między godziną 20.00 a 20.30 poszedł do sklepu Tesco kupić dwie pizze na kolację. Gdy wrócił do mieszkania, od razu poszedł do łazienki obmyć twarz. Byłem w szoku, gdy opowiedział, że po drodze został pobity. Ubrałem się i natychmiast wyszedłem z nim szukać sprawców. Uważałem i nadal uważam, że nie można było tego tak zostawić - relacjonuje pan Hamid.

Gdy ojciec z synem znaleźli się między blokami, nastąpił niespodziewany atak.

- Napadnięto nas od tyłu. To był przygotowany atak: z klatki bloku wychodzili młodzi mężczyźni i rzucali kamieniami. Kamil zdążył uciec. Ja nie jestem taki szybki. Odwróciłem się. Gdybym nie zasłonił się rękoma, cegłówka trafiłaby mnie w głowę i mógłbym już nie żyć - nie ma wątpliwości pan Hamid. - Po tym wszystkim wieczorami siedzę w domu.

Zobacz także: Komu grozi szybka eksmisja na bruk?

Pani Teresa wezwała policję. Z domu wyszła w towarzystwie Diany, która nie mogła powstrzymać płaczu. Wtedy pod adresem kobiet pewien młodzieniec z ul. Olsztyńskiej rzucił, żeby nie mieszać w to policji, bo on sprawców zna i „z nimi wszystko załatwi”. Polsko-arabska rodzina od samego początku jednak była i jest zdania, że wydarzenia z 20 grudnia trzeba wyjaśnić zgodnie z prawem.

Kim byli napastnicy?

Kim byli dwaj młodzieńcy, którzy zaatakowali młodszego Jemeńczyka w drodze powrotnej ze sklepu Tesco? Kim była piątka agresorów, która ojca i syna obrzuciła kamieniami?

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE >>>>>

W toku śledztwa Kamil rozpoznał dwóch napastników: 21-letniego Arura S. i 16-letniego Dominika Ś. Pierwszy z nich został oskarżony przez Prokuraturę Rejonową Toruń Centrum Zachód o dwa czyny: pobicie Kamila (wspólnie z Dominikiem) i udział w ataku kamieniami. A wszystko to na gruncie nienawiści rasowej. Sprawa 16-latka natomiast skierowana została do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Toruniu. Tożsamości pozostałych sprawców śledczym nie udało się ustalić.

Oskarżony: wrabiają mnie

Proces Artura S. ruszył przed Sądem Okręgowym w Toruniu w miniony poniedziałek. 21-latek kategorycznie nie przyznaje się do winy. - Wrabiają mnie. Szukają sprawców nie tam, gdzie trzeba. Łatwo mi coś doczepić, bo byłem już skazany - mówi nam Artur S. na korytarzu sądowym. Sytuacja tego młodego mieszkańca ulicy Olsztyńskiej nie należy do wesołych. W grudniu 2015 roku przez Sąd Okręgowy w Toruniu został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata za zacieranie śladów przestępstwa i utrudnianie śledztwa. Chodziło o zbrodnię, która wstrząsnęła opinią publiczną. Doszło do niej w nocy z 4 na 5 stycznia 2014 roku przy ulicy Olsztyńskiej.

Zobacz także: Jad, trąd i Piłsudski

Młodzi mężczyźni z socjalnego osiedla - Piotr W. i Bartosz P. - brutalnie pobili wówczas 45-letniego mężczyznę. Kopali, uderzali specjalnie przyniesionym z domu wałkiem do ciasta (sic!) i pałką. Bili tak, że ofiara zmarła. Artur S. natomiast pomógł im zatrzeć ślady tego przestępstwa.

Czy 21-latek jest jednak winien także ataku na Jemeńczyków? W sądzie zaprzecza i przedstawia taką wersję wydarzeń:

- 20 grudnia były urodziny mojego taty. Około godziny 20.20 wybrałem się z bratem do sklepu Tesco po zakupy. Wróciliśmy normalnie do domu, rozpakowaliśmy reklamówkę i więcej tego dnia nie wychodziliśmy z domu. Nazajutrz zatrzymała mnie policja, mówiąc, że jestem oskarżony o pobicie dwóch obcokrajowców. Nie przyznaję się do winy.

Pan Hamid rozpoznaje w Arturze S. napastnika „w 70 procentach”. Mówi, że atak kamieniami był błyskawiczny. Dodatkowo, jak to zimą, napastnicy ubrani byli w kurtki, czapki, kaptury. Trudno zapamiętać w takich okolicznościach twarze, a nawet sylwetki. Jak wspomnieliśmy jednak, Artura S. wskazał jako sprawcę jego syn. Po koniec września ma przylecieć z Anglii i stanąć przed toruńskim sądem.

„Czarnuchu, wypier...j z osiedla!”

Szczęśliwie, sąd do dyspozycji ma całkiem spore grono świadków. Są w nim chociażby dwie sąsiadki z ulicy Olsztyńskiej - Jolanta M. i Mariola K. Obie kobiety tamtego grudniowego dnia też robiły zakupy w Tesco. Zapamiętały młodszego Jemeńczyka i widziały, jak był bity. - Ten pokrzywdzony stał za nami w kolejce do kasy. Bardzo sympatyczny chłopak, ładnej urody. Mówiłam jeszcze do sąsiadki, że to pewnie jakiś Ormianin. Taka śniada cera... Widać, że nie nasza rasa polska - mówi Mariola K.

Gdy kobiety wracały już ze sklepu, usłyszały uderzenie. Dźwięk wydała torba z zakupami Kamila, wypadająca mu z rąk.

- Chłopak leżał na ziemi, a dwaj inni go bili. Szarpali, kopali. Jeden z nich mówił: „Wypier...j z osiedla, czarnuchu”. Wtedy Jola krzyknęła do nich: „Rozpier...lę was!”. I uciekli - relacjonuje Marola K.

Zobacz także: Nerkę sprzedam. Pilnie!

Sąsiadki od razu podeszły do Kamila, by sprawdzić, co mu się stało. Mówił, że wszystko w porządku, że dałby radę napastnikom. Odprowadziły go więc dyskretnie do klatki bloku. Niedługo po tym (jak wcześniej napisaliśmy) atak się powtórzył. Tym razem cała grupa młodzieży zaatakowała kamieniami i Kamila, i jego ojca. Tego już jednak kobiety nie widziały. Co istotne jednak, Mariola K. i Jolanta M. zapamiętały sylwetki dwóch bijących. Jeden miał być ubrany w czarną kurtkę, drugi - w żółtawą, typu moro.

Kurtka moro bardzo modna

Kurtki moro na osiedlu przy ul. Olsztyńskiej, w różnych wersjach, nosi wielu chłopaków. Czarne - być może jeszcze więcej.

Czy w ustaleniu sprawców ataków pomoże monitoring z Tesco? Czy we wrześniu młodszy z Jemeńczyków wskaże w sądzie Artura S. jako swojego oprawcę? Kim są pozostali sprawcy? W toczącym się w Toruniu procesie pytań i wątpliwości jest jeszcze wiele. Pewnym pozostaje jedno. Jeśli sprawcy pozostaną bezkarni, nie tylko rodzina pana Hamida nie będzie czuła się bezpiecznie, ale i inni. I wcale nie chodzi tu wyłącznie o cudzoziemców.

PS Już po naszej pierwszej publikacji (wydania codzienne), dotyczącej powyższej sprawy, zgłosił się toruński okulista Tomasz Łuczak. Chciałby zaoferować jemeńskiemu koledze po fachu współpracę.

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
[email protected]
A dlaczego niby nie ma prawa być lekarzem okulistą w Polsce a 63 lata to jeszcze nie starzec, mężczyźni w Polsce to wiek emerytalny to 65 lat. To bardzo dobrze, że miasto Toruń przeznaczyło mieszkanie dla pana Hamita i jego rodziny,oby polskie władze zapewniły bezpieczeństwo i oby pan Hamit leczył polskich obywateli.
R
R
Nie bo ty jestes PiSowskim faszystom , idź do swojego katolickiego getta przepijac 500 plus które ten reżim ukradł z podatków uczciwych ludzi zeby wspierać swoich wyborców czyli patologie zamiast budować autostrady tak jak to robiła mądra platforma obywatelska
M
Mariusz
Współczuje mieszkańcom którym to pod oknem urzędnicy wybudowali to getto. Czemu sobie nie postawili tych bloków pod oknami ? Zero pomyslunuku i liczenia się z innymi ...
t
ten sam
może i z języka polskiego świecisz przykłądem ale bystrość spuściłaś w łazience .
brak ci tego czegoś co nazywa się kumatości.
w czasie kryzysu
tacy ludzie też nam będą potrzebni, tacy jak wy jesteście tylko w gadaniu mocni, będziecie próbować wroga uczyć manier i ortografii, a jemu to będzie wszystko jedno czy napisze ŻYCIE, RZYCIE, SZYCIE,ZYCIE,
ON BĘDZIE MIAŁ TO W ŻYCI. a tacy jak wy no cóż.. brawo.. idź jeszcze kredą namaluj na chodniku swój bUl w intencji tych co robią błędy
P
Polka
Wykształciuch - piszemy przez "sz", a nie przez "rz" (od: kształcić)

Czasy - dotyczą czasowników. W przypadku rzeczownika prawdopodobnie chodzi o bezosobową formę.

Przed "bo" oraz "Którym" ZAWSZE stawiamy przecinek
p
popop
ta liczba osób negatywnie ocenionego komentarza to zapewne osoby którym pobicia mordesrtwa i tp. nie są w jakiś sposób rażaco przeszkadzające a wręcz sami będący bitym i poniżanymi cieszą się że ktoś nad nimi się znęca przecież ważniejsze jest to co jedzą na obiad i tp niż to że doszło do przestępstwa..
e
errg
znasz takie coś jak paradox czy sarkazm?
wykrztałciuchu?!! albo wykrztałciuszko bo jeszcze nie zauważysz bezzosobowego czasu którym określa sie bliżej nie określoną osobę
O
ON
PLANEM MIASTA JEST DOPROWADZENIE SPOŁECZEŃSTWA DO HAOSU I DO SAMODESTRUKCJI.|
PLAN WŁODARZY JEST TAKI . ABY WPUSCIĆ KOTA DO SIEDLISKA MYSZY KTÓRE NIE MAJĄ ZBYTNIO WYBORU I MOŻLIWOŚCI OBRONY,
JEDNI KOŃCZĄ DRUGICH.
...
Czemu tak chętnie nie piszecie o brutalnie zgwałconej dzisiaj Polsce i pobitym jej mężu we Włoszech na plaży przez czarnych przybyszy ?
P
Polka
Znasz, skoro nazwę ojczyzny piszesz małą literą? Przyganiał kocioł...
e
echo
Pytanie do prezydenta - przyznaje mieszkania socjalne - dlaczego ich nie odbiera ,
gdy są wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem ?
Gdy są bazą noclegową osiedlowych terrorystów ! Dlaczego zwłóczy , na co czeka !
n
nin
Te odpady z Olsztyńskiej tylko do pierdla.
t
tim
Witam. Myślę, że akurat takich imigrantów ( spokojnych, wykształconych i chcących pracować ) powinniśmy witać w Polsce z otwartymi rękoma. Pozdrawiam
P
Pol
Pan Hamid chce byc w polsce okulista a nie umie po polsku ?Majac 63 lata czas na emeryture a nie na podejmowanie pracy. Jak mozna bylo dac tej rodzinie mieszkanie na tym osiedlu ??
K
Ka
Jestem ciekaw jak taki niby patriota zachowałby się i coby powiedział gdyby pobito go w innym kraju dlatego,że jest a Polski ( A TAKIM NALEŻAŁOBY SIĘ)
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski