Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

- Szanowni Widzowie! Zapowiadaliśmy na zakończenie tegorocznego Bydgoskiego Festiwalu Operowego „Evę”, operę czeskiego kompozytora Josepha Foerstera. Jednak „żywy organizm”, jakim jest trwająca dwa tygodnie impreza artystyczna zawsze grozi niespodziankami. Teraz wypadki losowe spotkały zaproszonych Gości ze słowackiej Bańskiej Bystrzycy. Stanęli oni przed dramatycznym wyborem: albo odwołać przyjazd, albo przedstawić w Bydgoszczy inny spektakl - informuje Biuro Prasowe ON. - Z festiwalowej „kuchni” możemy zdradzić, że po dramatycznych konsultacjach, weryfikowaniu obsady solistów, aneksowaniu umów i ponownej karkołomnej logistyce, ostatecznie udało się w ciągu 24 godzin zorganizować występ Štatnej Opery z tytułem, który należy do kanonu światowej opery komicznej: „Sprzedaną narzeczoną” Bedřicha Smetany. Dodajmy, że premiera w Bańskiej Bystrzycy odbyła się zaledwie kilka dni temu!
To Cię może zainteresować
To zabawne i pełne uroku dzieło zachwyca zarówno wymagającą publiczność, jak i tych, którzy dopiero odkrywają sztukę operową. Wyreżyserowała je młoda artystka Zuzana Fischer, którą charakteryzuje bardziej współczesne spojrzenie na wizualną stronę opery, ale w porównaniu z nowoczesnymi czy wręcz eksperymentalnymi produkcjami na świecie, jest to bardziej klasyczne ujęcie. Państwowa Opera w Bańskiej Bystrzycy to teatr znany również z tego, że daje możliwości rozwoju młodym artystom.
- Nasza produkcja jest młodzieńcza, zabawna, poruszająca, metaforyczna, współczesna i jednocześnie tradycyjna. Jest pełna wrażeń, radości, emocji i życia – zachęca w festiwalowej zapowiedzi Zuzana Fischer.
Jak widać, do samego końca duże emocje towarzyszyły organizatorom XXVIII Bydgoskiego Festiwalu Operowego. Nie spodziewaliśmy się, że opisując i komentując ryzyko organizacji tak wielkiego przedsięwzięcia, "wykraczemy" perturbacje na sam koniec. Tym większe ukłony należą się wszystkim w nie zaangażowanym!