Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ich najważniejszy bal w życiu

Marek Chełminiak
Najpierw był tradycyjny polonez. Następnie życzenia od dyrekcji szkoły, zakończone wzniesieniem toastu za pomyślność na maturze. Potem już tylko zabawa na sto dwa.

Najpierw był tradycyjny polonez. Następnie życzenia od dyrekcji szkoły, zakończone wzniesieniem toastu za pomyślność na maturze. Potem już tylko zabawa na sto dwa.

Tak rozpoczęła się dwunasta studniówka fordońskiego XV Liceum Ogólnokształcącego oraz XX Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego. Tym razem, najważniejsza szkolna zabawa odbyła się w myślęcińskiej restauracji „Pałacowa”. Największym przeżyciem dla uczestników studniówkowego balu, jak zwykle, okazał się tradycyjny polonez, rozpoczęty punktualnie o dwudziestej. Wypadł efektownie, a tancerze zebrali burzliwe brawa. W pierwszej parze, jak nakazuje tradycja, wystąpił Stanisław Pilewski, dyrektor fordońskiego Zespołu Szkół nr 5, któremu towarzyszyła Anna Kacperska, uczennica klasy IIIc. Po zakończeniu tańca nie kryła radości. - Było super. Grupa tancerzy składała się z uczniów wszystkich maturalnych klas, którzy zgłosili się na ochotnika. Przed studniówką spotkaliśmy się na czterech próbach. Pan dyrektor jest świetnym tancerzem i znakomicie poprowadził nasz korowód z finezyjnymi figurami - cieszyła się maturzystka wybrana do prestiżowej, pierwszej pary. <!** reklama>

W kolejnych, z tegorocznymi maturzystkami i maturzystami, tańczyli pozostali przedstawiciele grona pedagogicznego. Był to najlepszy moment na podziwianie kreacji. Wśród damskich dominowały w tym roku krótkie sukienki, w większości ciemne, ale były też kreacje bardziej wyraziste, w odcieniach czerwieni, granatów i turkusów. Wrażenie robiły wyjątkowo wysokie szpilki. Długie suknie wybierała piękniejsza część grona pedagogicznego. Dopełnieniem ubiorów były fantazyjne fryzury. Spora część z nich mogłaby być ozdobą prestiżowych, fryzjerskich pokazów. Panowie byli ubrani najczęściej w tradycyjne, ciemne garnitury, z dodatkiem białych koszul, choć zdarzały się też szare i czarne. - Od lat staramy się, aby było to wielkie wydarzenie, bo to przecież najczęściej pierwszy tak uroczysty i chyba najważniejszy bal w życiu. Życzę wam wspaniałej zabawy, a za sto dni, radości ze zdanych egzaminów - powiedział dyrektor Stanisław Pilewski, który na rozpoczęcie balu wzniósł toast tradycyjną lampką szampana, za pomyślność na maturze oraz... szampańską zabawę.

Zobacz galerię: Ich najważniejszy bal w życiu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!