Gdzie jest błąd? Na etapie planowania toruńskich inwestycji?

Lękałem się o podmokły teren pod Grudziądzką (w końcu to Mokre), z którym drogowcy mieli problem pod koniec lat 90. Tym razem roboty poszły tu gładko, za to kłopoty sprawiły tradycyjnie już tzw. kolizje podziemne i inne kwestie. Ile jeszcze jest do zrobienia, można zobaczyć na ulicy Legionów i Szosie Chełmińskiej.
A miało być tak pięknie... Nadzieję na szybką budowę średnicówki dawała oficjalna relacja na stronie torun.pl z podpisania umowy między Miejskim Zarządem Dróg a firmą Skanska w styczniu 2013 roku. Nadal jest dostępna w internecie. W relacji pojawiła się zapowiedź, że być może wszystko będzie gotowe nie po 14 miesiącach, ale... do końca 2013 roku.
Wyszło jak zawsze. Albo co najmniej jak często w Toruniu. Zaledwie w grudniu mieliśmy przecież problem z przedłużającą się przebudową Szosy Okrężnej. Na odcinek ulicy Sienkiewicza samochody miały wrócić w październiku, a będą - jak dobrze pójdzie - w marcu. Most został otwarty pięć miesięcy później niż planowano. Hala przy ulicy Bema miała być gotowa zgodnie z umową do 3 lutego, a wczoraj pojawił się komunikat, że firma Alstal wykonała inwestycję w 80 proc.
Gdzie jest błąd? Na etapie planowania inwestycji? Czy potem nadzór jest za słaby?