https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa spełniła postulaty protestujących mieszkańców osiedla

Marek Chełminiak
O proteście mieszakańców pisaliśmy już w maju
O proteście mieszakańców pisaliśmy już w maju Marek Chełminiak
Udało się doprowadzić do porozumienia w sprawie planowanej budowy kameralnych domów pomiędzy miniosiedlem przy Witosa a ulicą Andersa.

Jak już informowaliśmy, przeciwko tej inwestycji głośno protestowała grupa mieszkańców już istniejących bloków. Teren leżący pomiędzy posesjami przy Witosa 5, 6, Duboisa i Duracza a budowaną właśnie linią tramwajową należy do Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, od lat przeznaczony jest pod budownictwo mieszkaniowe.
[break]
Kilka miesięcy temu, w materiałach na walnym zgromadzeniu członków FSM, pojawiła się zapowiedź budowy pięciu nowych, kameralnych budynków, wkomponowanych w atrakcyjny teren na piaszczystej skarpie, przylegającej do ulicy Andersa, w których było 66 mieszkań. Propozycja spółdzielczych władz wywołała protesty części mieszkańców, głównie z bloków przy ulicy Witosa, którzy powołali nawet komitet protestacyjny. W tej sytuacji pół roku temu Zarząd FSM zorganizował zebranie, na które przyszło blisko sto osób, przeciwnych przyszłej inwestycji. - Jest to teren niewykorzystany. Za jego utrzymanie w takim stanie płacą wszyscy członkowie naszej spółdzielczej wspólnoty. Pieniądze pozyskane ze sprzedaży wybudowanych mieszkań zasilą fundusz remontowy. Poza tym, odpadną opłaty za niewykorzystany teren - argumentował Zbigniew Sokół, prezes FSM, ale przedstawiał także inne warianty rozwiązania konfliktowej sytuacji, niekorzystne dla obu stron. - Jeśli nie uda nam się przekonać protestujących spółdzielców o zasadności takiej decyzji, w grę wchodzi jeszcze sprzedaż tego terenu prywatnemu inwestorowi albo oddanie go miastu. Wtedy nie będziemy już jednak mieli żadnego wpływu na jego wielkość i położenie wznoszonych budynków - przekonywał prezes. I namówił mieszkańców do merytorycznej dyskusji w mniejszym gronie. Spośród uczestników spotkania wybrano osoby, które wzięły udział w roboczych debatach z fachowcami i przedstawicielami kierownictwa spółdzielni. Okazało się, że spotkania te przyniosły efekt satysfakcjonujący obie strony. - Negocjacje nie należały do łatwych. Spotykaliśmy się wielokrotnie, aż w końcu udało nam się dostosować koncepcję osiedla do postulatów i wizji lokatorów sąsiednich bloków - cieszy się Ewa Hardyk, wiceprezes Zarządu FSM.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pawel
21 czlonkow w zarzadzie? to jakis zart - a to co oni tam robia i za czyje pieniazki?
j
jan
fsm duze oplaty rozsosnieta biurokracja .plachty okalajace balkony brzydkie i stare graty na korytarzach zagrazajace pozarem .
f
fordon
no i na czym stanęło? bo o czym jest ten artykuł, skoro nic z niego nie wynika? Ja, jako mieszkaniec jednego z w/w bloków, nie otrzymałem w tej sprawie jeszcze żadnej informacji. Ciekawe, co mądrego wybudują pod moim balkonem...
b
byss
Skoro jest tyle miejsca a obok bedzie jechal tramwaj to szkoda byloby zeby tramwaj jechal przez puste pola- zamiast wozic powietrze wozilby jeszcze wiecej mieszkancow. Fordon jest taki duzy ze w godzinach szczytu powinien jezdzic tam jeden sklad co 2 minuty w kierunku Centrum szczegolnie jak nie beda juz jezdzily 84 i 83.
T
Tom
FSM - najgorsza w mieście , z najwyższymi opłatami czynszu . Potwornie rozrośnięta administracja , zarząd rada nadzorcza ( 21 członków ). To w tej spółdzielni panuje zasada aby ograniczyć wysadzanie drzew , gdyż sprzątaczki protestują , że muszą sprzątać jesienią liście . Najlepiej wylać asfaltem całe osiedla - bowiem przyjdzie deszcz i zmyje brudy !
m
mieszakaniec
moze w maju moze w grudniu byle popoludniu
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski