Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Flisak” w kratkę i dylemat z zakazem wstępu do lasu - komentuje Jarosław Reszka

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Tego dnia dla czterech kółek na promie "Flisak" było zielone światło...
Tego dnia dla czterech kółek na promie "Flisak" było zielone światło... Jarosław Reszka
Jak właściwie co roku, ale w tym wyjątkowo wcześnie, mieliśmy (na szczęście zniesiony od 16 czerwca) zakaz wstępu do podbydgoskich lasów. Ogłosiły go nadleśnictwa Bydgoszcz i Żołędowo. No i co? No i nic. Musi to na Rusi…

Oba nadleśnictwa zgodnie uchwaliły swe zakazy od 8 czerwca, czyli od Bożego Ciała. Helios, bóg słońca, sprawił, że tego dnia skwar dokuczał jak cholera. Pod wieczór wybrałem się więc na rowerze nad jezioro Jezuickie, do Piecek, by choć pobrodzić po chłodnej wodzie.

Okazało się, że tego dnia około 18.30 Piecki przypominały nadmorski kurort w środku lata. Tłum ludzi na brzegu, tłum w wodzie. A wokół plaży dziesiątki samochodów powtykanych między sosny. Nie wszyscy znaleźli miejsce blisko asfaltu. Część wjechała więc na leśną dróżkę, biegnąca w stronę Nowej Wsi Wielkiej, stając nawet sto metrów w głębi lasu. Ktoś przewidujący taki rozwój wypadków poszerzył początkowy odcinek ścieżki, wysypując piach po obu jej skrajach. Tym samym stworzył prawną zagwozdkę. Parkują tam kierowcy legalnie czy wbrew prawu? Wjeżdżając na tę prowizorkę, wstępujemy do lasu, co jest teraz zakazane, czy też jesteśmy na oficjalnym parkingu?

Teren należy do Lasów Państwowych. Zajrzałem nań także następnego dnia, by sprawdzić, czy ktoś przynajmniej udaje, że strzeże porządku i egzekwuje ochronę lasu przed przypadkową iskrą, mogącą te dziesiątki aut zamienić w wypalone wraki pośród osmalonych pni. Aut wprawdzie było mniej niż w Boże Ciało, ale tak samo parkowały wśród sosen, gdzie popadnie.

Nieco zdegustowany obrazkami z Piecek, jeszcze tego samego dnia, czyli w piątek po Bożym Ciele, postanowiłem zapoznać się z „Flisakiem” - słynnym promem przez Wisłę, pływającym pomiędzy Solcem Kujawskim i Czarnowem. Ogólnopolską sławę „Flisak” zawdzięcza dwóm awariom krótko po parę razy przekładanej inauguracji. Reputacji nie poprawiła też niedawna decyzja o tym, że prom nie będzie przewoził samochodów z powodu zbyt niskiego poziomu królowej polskich rzek. A w tym tygodniu kursy zawieszono w ogóle - do odwołania.

Przyczółek promowy trudno znaleźć bez wsparcia samochodowej nawigacji, bowiem jedyny znak drogowy, zapowiadający przeprawę promową, umieszczono na kilkaset metrów przed nim, przy ostatnim skrzyżowaniu na drodze do celu. Pomny ograniczeń promu, auto zostawiłem na parkingu. W drodze na przystań ze zdziwieniem zauważyłem, że mija mnie renówka z lokalną rejestracją i jej kierowca jak gdyby nigdy nic ustawia się pod burtą „Flisaka”. „Kolego, zaraz będziesz musiał się wycofać” - pomyślałem.

Nie miałem racji. Za chwilę miałem się dowiedzieć, że zarządzenie o nieprzewożeniu promem samochodów działa w kratkę. Akurat tego dnia dla czterech kółek było zielone światło, bo przez tamę we Włocławku puszczono trochę więcej wody. Nikt jednak spośród obsługi promu nie mógł mi obiecać, że następnego dnia też będzie można przedostać się na drugi brzeg razem ze swym samochodem. Usłyszałem również, że „Flisak” spokojnie mógłby pływać po Wiśle, omijając stumetrową łachę pomiędzy Solcem i Czarnowem, nawet przy niższym stanie wody. Kłopot jest natomiast z załadunkiem i rozładunkiem samochodów. Przy niskim stanie Wisły zjazd i wyjazd z promu na przyczółki staje się bowiem zbyt stromy.

Jeśli jednak ktoś się nie śpieszy i prom - kiedy wróci do pracy - potraktuje jako atrakcję turystyczną, dzięki której na drugą stronę rzeki chce przetransportować wyłącznie swą szanowną osobę plus ewentualnie rower, to warto się wybrać na spotkanie z „Flisakiem”. Sama podróż przez rzekę jest wprawdzie króciutka (łącznie z cumowaniem trwa 10 minut), lecz łącznie ze spacerem wzdłuż brzegu może to być atrakcją weekendowego wypadu za miasto. Prom z Solca kursuje najczęściej co godzinę. W Czarnowie zawraca zaraz po wymianie pasażerów. Jeśli zatem wypłyniemy z Solca jednym kursem, a wrócimy następnym, to w Czarnowie będziemy mieli około godziny na przechadzkę i podziwianie naprawdę pięknych widoków.

od 7 lat
Wideo

Burze nad całą Polską

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty