EnergaCamerimage, bo tak od tego roku nazywa się festiwal, jak zawsze zacznie się od gali otwarcia - tę zaplanowano na sobotę. Zanim jednak przed Operą Nova w Bydgoszczy rozwinie się czerwony dywan dla gości, najpierw trzeba przygotować do tego cały gmach.
- Nasze festiwalowe biuro przenieśliśmy do Opery Nova już we wtorek i od tamtej pory w zasadzie pracujemy 24 godziny na dobę - zdradza Aleksandra Paprocka z fundacji Tumult.
Dostosowywanie gmachu opery do potrzeb festiwalu trwa natomiast od poniedziałku. - Prace zaczynają się codziennie od wczesnego rana, a kończą nawet po północy - dodaje Paprocka. - Przy adaptacji budynku pracuje 4 naszych koordynatorów, 20 wolontariuszy technicznych i około 20 osób z obsługi technicznej opery. Oprócz tego jeszcze także kilka osób przygotowujących projektory i nagłośnienie i kilkanaście pracujących nad zabudową festiwalową.
Jak się dowiedzieliśmy, w czasie przygotowań już wykorzystano ponad 900 m kabli do komputera i kilometry kabli zasilających, a wystawcy przywieźli już ok. 30 ton sprzętu.
Jak co roku w festiwal są zaangażowani wolontariusze - tym razem jest ich dokładnie 278, podzielonych na sekcje: m.in. wspomnianą już techniczną, a także obsługi biura prasowego i obsługi gości. Tych ostatnich w Bydgoszczy może się pojawić około 4,5 tysiąca. - W tym około 800 autorów zdjęć z ponad 50 krajów, ponad 150 gości specjalnych - reżyserów, aktorów, montażystów, scenografów, producentów i kilkuset reprezentantów przemysłu filmowego, dystrybutorów i agentów - wymienia Paprocka.
Na festiwal przyjedzie też około tysiąca studentów praktycznie ze wszystkich stron świata – z całej Europy, z USA, z Chin. Będzie też ponad 160 przedstawicieli mediów z kilkunastu krajów.
Na szturm wszystkich wymienionych przygotowuje się już Maestra zlokalizowana w Operze Nova, bo to właśnie ona jest nieformalną restauracją EnergaCamerimage.
Tradycją jest już przygotowanie specjalnego, festiwalowego menu, w którym każda potrawa ma filmową nazwę. Tak będzie także w tym roku - każde danie zostanie opatrzone tytułem filmu. A co będzie mogło wylądować na talerzach gości?
- Nie zabraknie dań z gęsiny, bo festiwalowi goście ją uwielbiają, podobnie jak inne potrawy typowe dla kuchni polskiej, czyli schabowego, golonkę, pieczone żeberka czy tatar wołowy - odpowiada Renata Kucharko, menedżerka restauracji. - W menu mamy jednak także steki i burgery oraz ryby i owoce morza: łososia, krewetki, kalmary. Pamiętamy też o gościach, którzy nie jedzą mięsa. Przygotowaliśmy dla nich m.in. pierogi z pistacjami w sosie maślano-koperkowym, duży wybór makaronów oraz pieczonych warzyw. Jesteśmy jednak przygotowani na każdą ewentualność, bo festiwalowi goście miewają specjalne życzenia. Postaramy się każde spełnić - zapowiada.
Flesz - 12 listopad dniem wolnym od pracy. Kto pracuje?