Dzieło Mozarta na żywo, festiwal częściowo w plenerze, balet wirtualnie? Planów Opera Nova w Bydgoszczy ma wiele!

Zobacz wideo: Jak dokarmiać ptaki, by im pomóc, a nie szkodzić? Radzi ornitolog Monika Wójcik-Musiał

Pewnie jeszcze rok temu dyrektor Maciej Figas nie przypuszczał nawet, że Operze Nova przyjdzie skutecznie podbijać internet. A tak właśnie w ostatnich miesiącach stało się - najpierw jesienią entuzjastycznie przyjęta - nie tylko przez najmłodszych widzów - premiera online „Operowego zawrotu głowy”, a na przełomie 2020 i 2021 roku rekordy popularności przeliczanej na blisko 75-tysięczną liczbę wyświetleń bił Koncert sylwestrowy. Do tego trzeba dodać bydgoską realizację „Halki” na VOD Teatru Narodowego i jeszcze kilka innych projektów w mediach społecznościowych. Od tego tygodnia wymienione tytuły produkcji online zniknęły (pokończyły się koncesje i zgody na bezpłatne dostępy).

Co dalej? Pandemiczna izolacja, patrząc na decyzje podejmowane w innych krajach Europy, grozić może i nam nawet do kwietnia.

Czy opera Mozarta „Così fan tutte”, do której przygotowania zaczęły się już jesienią 2020 roku, mogłaby być pierwszą tegoroczną premierą online?

- Biorę to pod uwagę, chociaż niechętnie - odpowiada nam dyrektor Maciej Figas. - Owszem, pierwotnie zakładaliśmy, że „Così fan tutte” będzie spektaklem w covidowej oprawie (pierwsze spektakle planowane na 28 i 29 XI 2020 r. miały być drugą premierą bydgoskiej opery w nowym sezonie - przyp. red.). Jednak po rozmowach z realizatorami, przyznam szczerze, że szkoda mi „demaskować” ten tytuł w wirtualnej formie. Zatem bardziej skłaniam się ku temu, by zaczekać aż teatry wznowią swoją działalność, zapraszając publiczność na widownię, a nie przed ekrany - mówił nam dyrektor Opery Nova w przedostatnim tygodniu stycznia.

Dziś już wiadomo, że to opera Mozarta „Così fan tutte” otwarzy 28. Bydgoski Festiwal Operowy, który został przesunięty o kolejny tydzień - na czerwiec 2021 r.

Przypomnijmy, że „Così fan tutte” Mozarta nigdy dotąd nie było w repertuarze Opery Nova. Przy tej produkcji bydgoska opera po raz pierwszy zaprosiła do współpracy twórców takich, jak: Dawid Runtz, który sprawuje kierownictwo muzyczne oraz Paweł Szkotak - reżyser. Z kolei dobrze nam znani realizatorzy odpowiadają za inne aspekty spektaklu: scenografię tworzy Mariusz Napierała, kostiumy są projektu Agaty Uchman, a reżyserią świateł zajmie się Maciej Igielski.

Jeśli zatem opera buffa Mozarta ma bawić publiczność na żywo, jaki tytuł mógłby być kolejnym „internetowym hitem” Opery Nova? Okazuje się, że „kandydatem” do premiery w wersji online jest tryptyk baletowy „Szepty i cienie”, którego pierwsza część roboczo zatytułowana jest „Barocco” , do realizacji którego Opera Nova już w zeszłym roku zaprosiła jednego z najlepszych twórców tańca współczesnego, Jacka Przybyłowicza. Artysta ten dotąd dla bydgoskiej sceny stworzył choreografię do legendy dramatycznej „Potępienia Fausta” (2015 r.)

- Rozmowy na ten temat z Jackiem Przybyłowiczem były już prowadzone - przyznaje dyrektor Figas, zdradzając nam, że cały zeszły tydzień, przy zachowaniu obostrzeń sanitarnych, artysta prowadził próby z tancerzami baletu Opery Nova.

Tymczasem w pierwszym tygodniu lutego rząd ogłosił, że od 12 lutego teatry mogą znów grać spektakle dla 50 procent. publiczności. Poluzowanie obostrzeń jest warunkowe - dane na razie na 2 tygodnie.

Baletowa premiera była wstępnie planowana na drugą połowę marca 2021 roku. - I ten termin teoretycznie nadal obowiązuje. Pytaniem otwartym pozostaje, czy na tak wyrafinowany spektakl zapraszać widzów, gdy teatry zaczną się dopiero odmrażać - mówił nam w styczniu szef Opery Nova.

Na czerwiec 2021 roku przesunięto inaugurację 28. BFO z bydgoską premierą wspomnianej już opery komicznej „Così fan tutte” Mozarta. - Tym samym dajemy sobie więcej czasu na przygotowania do festiwalu. Jeśli nadal obowiązywałby reżim sanitarny, rozważamy część spektakli w wersji plenerowej. Bierzemy pod uwagę różne warianty - wyjaśnia Maciej Figas.

Na przedstawienie festiwalowych gości jest jeszcze za wcześnie, choć wśród zagranicznych teatrów nie rysuje się to zbyt optymistycznie: - Mało kto dziś wierzy, że zespoły artystyczne będą już mogły swobodnie przemieszczać się przez granice - nie krył w styczniu dyrektor.

Z pełnym optymizmem Opera Nova czeka na powrót najmłodszych widzów, których - jak tylko będzie to możliwe - zaprosi do uczestniczenia na żywo w „Operowym zawrocie głowy”.

- Dziecięca widownia jest jedną z bardziej wdzięcznych i najbardziej oczekujących otwarcia naszej instytucji - dodaje dyrektor Maciej Figas.