Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dywizjon 315 i powojenna Bydgoszcz wywołane z odnalezionych negatywów

Justyna Tota
Justyna Tota
Uzupełnianie taśmy z amunicją do działka kalibru 20 mm. Zdjęcia zrobiono w bazie Northolt (przedmieścia Londynu), gdzie stacjonowało I Skrzydło Myśliwskie PSP. Widoczny na zdjęciu samolot dostarczono jako fabrycznie nowy do Dywizjonu 315 w listopadzie 1942 r. i był w nim używany do końca maja 1943 r. Opis zdjęcia: Wojciech Matusiak, znawca historii lotnictwa polskiego z okresu II wojny światowej, autor licznych publikacji i opracowań naukowych w tym zakresie.
Uzupełnianie taśmy z amunicją do działka kalibru 20 mm. Zdjęcia zrobiono w bazie Northolt (przedmieścia Londynu), gdzie stacjonowało I Skrzydło Myśliwskie PSP. Widoczny na zdjęciu samolot dostarczono jako fabrycznie nowy do Dywizjonu 315 w listopadzie 1942 r. i był w nim używany do końca maja 1943 r. Opis zdjęcia: Wojciech Matusiak, znawca historii lotnictwa polskiego z okresu II wojny światowej, autor licznych publikacji i opracowań naukowych w tym zakresie. Własność Małgorzaty Jagieniak
Fotografia była hobby Norberta Miszkowicza - mechanika Dywizjonu 315, po wojnie mieszkańca naszego miasta. Po latach klisze te odkrywa Małgorzata Jagieniak. „Historia ukryta w szufladzie” po raz pierwszy pokazana zostanie na wystawie w foyer MCK w piątek o 18.00, wstęp wolny.

O tym, jaką rangę ma w fotografii negatyw z zapisaną na nim historią, Małgorzata Jagieniak przekonała się w bydgoskim Muzeum Fotografii. To tutaj - po raz pierwszy w swym życiu jeszcze jako studentka Bydgoskiej Akademii Fotografii - wykonała pierwszą odbitkę ze znalezionego w rodzinnym archiwum negatywu, z którego wyłonił się... samolot z polsko-brytyjskimi oznaczeniami.

- To zaintrygowało Małgorzatę, żeby sprawdzić, co kryją kolejne negatywy. Od razu pojawiła się też myśl, że widoczny na zdjęciu myśliwiec może pochodzić ze słynnego Dywizjonu 303. Zwróciliśmy się do historyków lotnictwa (opracowanie historyczne fotografii wykonał Wojciech Matusiak) , którzy bez problemu na kolejnych odbitkach zdjęć rozpoznawali konkretne modele samolotów. Ustaliliśmy, że zdjęcia dotyczą Dywizjonu 315 lotnictwa myśliwskiego Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, aczkolwiek część widocznych na fotografiach Spitfire’ów mogła służyć także Dywizjonowi 303, bo myśliwcami się wymieniano - opowiada nam Marek Noniewicz, jeden z wykładowców w Bydgoskiej Akademii Fotografii oraz kurator wystawy „Historia ukryta w szufladzie”, na której zostaną zaprezentowane zdjęcia z negatywów, odnalezionych przez Małgorzatę Jagieniak.

Samolot Supermarine Spitfire VB nr AD262 oznaczenie PK-U, zdjęcie zrobiono na lotnisku Northolt. Na samolocie dobrze widać brytyjskie oznaczenia państwowe w formie używanej do czerwca 1942 r. - z polami poszczególnych kolorów o jednakowej szerokości. W głębi za mgłą widać inne samoloty w typowych stanowiskach postojowych oraz baraki dla pilotów i mechaników. Własność Małgorzaty Jagieniak

Autorem fotografii, których dotąd nie publikowano, jest Norbert Miszkowicz - mechanik Dywizjonu 315. Jako fotograf amator uwieczniał on na kliszy maszyny i pracowników jednostki lotniczej. Stąd też , jeśli chodzi o ludzi, w kadrach częściej pojawia się personel naziemny niż postaci znakomitych polskich lotników, choć i oni są na zdjęciach widoczni.
- Profesor Adam Sudoł, dyrektor Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego w Bydgoszczy, któremu także pokazaliśmy te fotografie, stwierdził, że stanowią one istotną ikonografię wojennych losów polskich żołnierzy - podkreśla Marek Noniewicz.

Kiedy II wojna światowa skończyła się, Norbert Miszkowicz postanowił wrócić do ojczyzny - zamieszkał w Bydgoszczy. Czym w naszym mieście zajmował się zawodowo, tego nie wiadomo, chociaż można przypuszczać, że w cywilu mógł dalej realizować się jako mechanik. - To jest prawdopodobne, tym bardziej że na jednym ze zdjęć widać Norberta Miszkowicza na pokładzie statku, którym przypłynął z Anglii do Polski wraz z motocyklem własnej konstrukcji - dodaje nasz rozmówca.

Norbert Miszkowicz pozostał wierny swej fotograficznej pasji. Dlatego na wystawie zobaczymy również kadry z powojennej Bydgoszczy i okolic. - To nie tyle zdjęcia dokumentujące miejskie ulice, co bardziej sposób spędzania wolnego czasu i to nie tylko w Bydgoszczy. Na jednym ze zdjęć dwie panie pozują nad Bałtykiem - zdradza nam Marek Noniewicz, wskazując też na najbardziej bydgoski kadr. - To zdjęcie pana Norberta z małżonką. Para stoi nad Brdą naprzeciwko kościoła farnego, w tle widać ulicę Mostową z jeszcze nie do końca odbudowanym po wojnie mostem.

Norbert Miszkowicz z małżonką nad Brdą, w tel widać ul. Mostową Własność Małgorzaty Jagieniak

Na wystawie „Historia ukryta w szufladzie” w foyer MCK zobaczymy przeszło 20 zdjęć. - Część z nich, po zeskanowaniu negatywów, udało nam się powiększyć do formatu ok. 50x70 cm. Nieco mniejsze fotografie (20x30 cm), wywołane tradycyjnie w ciemni, Małgorzata Jagieniak dodatkowo wystylizowała na odbitki nadgryzione zębem czasu. Zamieścimy je na makietach, przypominających karty albumu, który pewnie nigdy z tych zdjęć nie powstał - wyjaśnia koncepcję kompozycji kurator wystawy.

To pierwsza wystawa Małgorzaty Jagieniak, która udowadnia, że praca nad materiałem historycznym nie wyklucza działań artystycznych. Na realizację wystawy fotografka otrzymała stypendium artystyczne prezydenta Bydgoszczy.

W kapeluszu i płaszczu - prezydent RP na uchodźstwie Władysław Raczkiewicz. Zdjęcie zrobiono w Northolt w styczniu 1942, kiedy prezydent wizytował polskie dywizjony myśliwskie na tym lotnisku i odznaczał lotników.
Oficer stojący twarzą do prezydenta to mjr Tadeusz Rolski, ówcześnie dowódca I Skrzydła Myśliwskiego (polskiego) w Northolt. Tuż za prezydentem (jakby dawał krok naprzód) to płk. Stefan Pawlikowski, dowódca polskiego lotnictwa myśliwskiego w Wielkiej Brytanii. Z prawej na pierwszym planie (z głową lekko zadartą do góry) to gen. Stanisław Ujejski, dowódca Polskich Sił Powietrznych. Z prawego brzegu zdjęcia (w okularach) to płk Bogdan Kwieciński, polski attache wojskowy i lotniczy w Londynie od przed wojny.
Opis: Wojciech Matusiak Własność Małgorzaty Jagieniak

Zdaniem Marka Noniewicza, fotograficy w XXI wieku dysponują odpowiednimi narzędziami, wiedzą i dystansem, by odczytywać historie z ubiegłego stulecia, zapisane gdzieś na światłoczułych kliszach.
- Bardzo bym chciał, abyśmy częściej mogli prezentować wystawy fotograficzne związane z konkretnymi postaciami i wydarzeniami. Wydobywanie intymnych, rodzinnych historii ma dużą wartość nie tylko sentymentalną - mówi Marek Noniewicz, który jako kustosz Muzeum Fotografii zachęca wszystkich, by przyjrzeć się zawartościom domowych szuflad, szafek, strychów czy innych skrytek – a nuż, odkryjemy wspólnie kolejne niezwykłe kadry zapisane na dawnych negatywach.

Wystawę w foyer MCK (ul. Marcinkowskiego 12-14) - której wernisaż w piątek (10 lutego) o 18.00 - będzie można zwiedzać przez najbliższe dwa tygodnie, wstęp wolny. Polecamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!