Czy to powszechna opinia? Nie sądzę. W ubiegłą niedzielę pokazałem tę wizytówkę miasta siostrze i szwagrowi ze Śląska, którzy w tym miejscu nie byli od kilku lat. Może nie byli zauroczeni, ale nowy „look” Starego Rynku szczerze chwalili.
„Express Bydgoski” z kolei zauważył, że płyty chodnikowe w ogródkach letnich knajpek otaczających rynek były zabrudzone już kilka dni po ich otwarciu. Na domiar złego klienci zaczęli demolować kwiaty i małą architekturę w pobliżu ogródków. Mamy się wstydzić? Jeśli tak, to bez bicia w piersi. Na wczasach w Hiszpanii przy wczesnym śniadaniu co dzień obserwowałem stery śmieci pchane przez spychacze w kąt plaży i stamtąd ładowane na ciężarówki. Moja żona natomiast po kilkudniowej wizycie w Oksfordzie wspominała nie tylko piękne koledże uniwersytetu, ale też brud i bałagan, jaki panował na głównej ulicy miasteczka, gdy w sobotni wieczór wracała ze zwiedzania Londynu. Równie zaskoczona była rano, gdy zobaczyła tę ulicę wylizaną do czysta.
Nie jesteśmy więc większymi bałaganiarzami niż Hiszpanie czy Anglicy. Od nacji żyjących z turystyki powinniśmy się jednak nauczyć błyskawicznego i profesjonalnego sprzątania miejsc, w których gromadzą się ludzie. A zadaniem miejskich służb, w tym straży miejskiej, musi być konsekwentne dyscyplinowanie tych restauratorów na rynku, którzy w swym ogródku hodują brud.
Wieczorne życie na Starym Rynku w Bydgoszczy [zdjęcia]
Wraz z końcem remontu powróciła też dyskusja o odbudowie zachodniej pierzei rynku i znajdującego się kiedyż o rzut beretem zamku. Najnowsza wymiana korespondencji „oficjalnych czynników” w tej materii dowodzi, że papier jest cierpliwy także po przeniesieniu w cyfrowe środowisko Internetu. I tak przed tygodniem wiceprezes bydgoskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP) odpowiedział na list otwarty przewodniczącego Rady ds. Estetyki Miasta Bydgoszczy. Ze w sumie grzecznej (choć z kilkoma złośliwościami) riposty wynika, iż SARP bynajmniej nie zmienił zdania, że odbudowa pierzei i zamku jest psuciem miejskiego krajobrazu.
Przeciwnego zdania na ten temat pozostają też Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy i Fundacja Zamek Bydgoski. We wspólnie zredagowanym apelu do prezydenta Bydgoszczy i rady miasta domagają się m.in. „pilnego sporządzenia w oparciu o zasoby archiwalne miasta szczegółowej dokumentacji odbudowy Zachodniej Pierzei” oraz odbudowy zamku w formie „pierwotnej, średniowiecznej bryły zamku piastowskiego, bez fortyfikacji bastionowo-ziemnych, które powstały w XVII w.”. Co ciekawe, zamek w tym kształcie nie byłby wcale potężną budowlą. Jego wymiary wynosiłyby 37 na 30 metrów i niemal w całości mieściłby się on na terenie zajmowanym dziś przez przedszkole „Alf”. Zamek jednak jest budowlą wysoką. Obok stoi wysoki kościół jezuitów. Więc...?
