Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dajmy dzieciom przykład

Iwona Matusiak
Lekarze biją na alarm, bo nasze dzieci coraz częściej mają nadwagę. Dietetyk Anna Janasz radzi, jak walczyć z tym zjawiskiem.

Lekarze biją na alarm, bo nasze dzieci coraz częściej mają nadwagę. Dietetyk Anna Janasz radzi, jak walczyć z tym zjawiskiem.<!** Image 2 align=none alt="Image 217890" sub="Dzieci muszą mieć wyrabiane dobre nawyki, w przedszkolu poznają je już od najmłodszych lat / Fot.: Iwon aMmatusiak">

Jakie błędy najczęściej popełniają rodzice?

Przede wszystkim nie damy o to, aby nasze dziecko zjadło pierwsze śniadanie, problem ten dotyczy aż 20 procent naszych podopiecznych. Warto zjeść ten posiłek w domu, chociażby jedną kanapkę z pełnoziarnistego pieczywa z wędliną czy nawet z konfiturą, a drugie śniadanie samemu zrobić dziecku do szkoły. Niech to będzie kanapka i jakieś warzywo lub owoc. teraz są też takie serki homogenizowane w saszetkach, które można zjeść bez łyżeczki. To jest dobre rozwiązanie.

Tutaj pojawia się problem, bo uczniowie często drugie śniadanie kupują w szkolnym sklepiku.

Dokładnie, kiedy dajemy dziecku pieniądze na drugie śniadanie to nie mamy już kontroli nad tym, co ono zje w tej szkole. A prawdopodobnie jeżeli będzie miało do wyboru kanapkę lub inne artykuły ze szkolnego sklepiku to wybierze drożdżówkę, batonika lub jakiś fast food. Ja pamiętam, że za moich czasów szkolnych przy szkole był sad i nie było problemów z jedzeniem owoców, bo uczniowie korzystali z tego, co było pod ręką i jedli owoce prosto z drzewa.

To jednak nie jedyne błędy, jakie nam się zdarzają?

Dzieci jedzą zbyt dużo różnych przekąsek w ciągu dnia. Rodzice pracują, nie mają czasu dopilnować swoich pociech, często obiad czyli główny posiłek spożywany jest dopiero wieczorem. Za dużo też spożywamy tłuszczu, jemy dużo takich produktów, jak chipsy, Fast foody, słodycze, tłuste mleko, mięso oraz wiele innych. Jest to szkodliwy tłuszcz, który wpływa na naszą nadwagę, a pamiętajmy, że otyłe dziecko staje się później otyłym dorosłym.

Przede wszystkim trzeba więc wyrabiać dobre nawyki.

Tak. odpowiednimi przekąskami są warzywa i owoce, soki owocowe, ale takie, które zrobimy sami, albo takie jednodniowe na przykład marchewkowe, których może małe dzieci nie lubią, ale te trochę starsze na pewno już wypiją. Pamiętajmy też, że to my mamy być wzorem dla dzieci, trudno wymagać od nich jedzenia warzy i owoców, jeżeli sami tego nie robimy. Dobre nawyki wynosi się przecież z domu, a kształtują się pomiędzy 5 a 14 rokiem życia. Oczywiście jeżeli raz na jakiś czas zjemy jakiegoś fast fooda czy słodycze to nic się nie stanie, ale wszystko musi być z głową.

Owoce lub warzywa często są jednak drogie.

Warto hodować własne owoce i warzywa, jeżeli tyko ktoś ma taką możliwość i opierać się głównie na owocach czy warzywach sezonowych i naszych krajowych, które na pewno są tańsze niż te sprowadzane gdzieś z daleka. Zimą natomiast możemy posiłkować się mrożonkami czy na przykład artykułami z puszki. O tej porze roku jemy też dużo cytrusów, które może nie są najlepsze, ale na pewno lepiej zjeść cytrusa sprowadzonego, niż sięgnąć po słodycze czy inne niezdrowe przekąski.

Jak zachęcić zatem dzieci do jedzenia warzyw i owoców?

Przede wszystkim pozwólmy i zachęcajmy nasze dzieci do próbowania różnych smaków. Nawet jeżeli mówi nam, że czegoś nie lubi, to niech chociaż skosztuje i pozna ten smak, być może później jeszcze po to sięgnie. Poza tym zabierajmy dziecko na zakupy do warzywniak czy na targ. Czasami po prostu jakiś owoc czy warzywo wizualnie się spodoba i okaże się, że dziecko je zje. Dobrym sposobem jest też wspólne przygotowanie posiłków, można razem z synem czy córką zrobić sałatkę czy surówkę, wtedy na pewno chętniej ją zje, a nawet jeżeli nie, to popróbuje w trakcie przygotowywania. Dla niejadków dobrym rozwiązaniem są kolorowe kanapki. Ważne jest także wspólne spożywanie tych posiłków, żeby dziecko nie siedziało samo, tylko wszyscy zasiadali do stołu i jedni to samo. Błędem jest również nagradzanie dziecka słodyczami za zjedzenie na przykład obiadu. Powoduje to, że obiad zawsze kojarzony będzie z czymś niedobrym, jedzonym tylko na siłę.

  • Anna Janasz - Pochodzi z Inowrocławia, ale już od dziewięciu lat związana jest z Nakłem, gdzie od maja prowadzi swoją poradnię dietetyczną na ulicy Kościelnej 8. Ukończyła Akademię Medyczną, a później studia magisterskie na UMK Collegium Medium, kierunek Zdrowie Publiczne ze specjalnością dietetyk. Wolne chwile spędza na działce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!