https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy rosyjski krążownik Moskwa miał na pokładzie głowice jądrowe? Rosjanie muszą to wyjaśnić

Kazimierz Sikorski
HANDOUT/AFP/East News
Zdaniem ekspertów, trafiony ukraińskimi rakietami krążownik Moskwa mógł mieć na pokładzie głowice jądrowe. W tej sprawie potrzebne jest dochodzenie.

Rosyjski krążownik Moskwa, który zatonął w czwartek po wybuchu amunicji na pokładzie, mógł przewozić głowice nuklearne, ostrzegają eksperci, wzywając do pilnego dochodzenia w sprawie potencjalnego zagrożenia.

Krążownik zatonął w pobliżu Sewastopolu po tym, jak Ukraina zakomunikowała, że trafiła go dwoma pociskami. Rosja przyznała, że na okręcie doszło do wybuchu i pożaru, ale nie powiedziała, co spowodowało płomienie.

Mychajło Samus, szef lwowskiego wojskowego think-tanku i Andriy Klymenko, redaktor Black Sea News mówią, że Moskwę zaprojektowano do przenoszenia pocisków P-1000 – przeznaczonych do niszczenia amerykańskich lotniskowców.

- Na pokładzie Moskwy mogą znajdować się głowice nuklearne - powiedział Samus, podczas gdy Klymenko wezwał inne kraje basenu Morza Czarnego – Turcję, Gruzję Rumunię i Bułgarię – żeby naciskały na Rosjan, którzy powinni przyznać: gdzie są głowice i gdzie były, gdy wybuchła amunicja.

Po rozmowach z ekspertami, w tym z projektantami i oficerami marynarki wojennej, Defence Express podał, że "istnieje realna możliwość, że okręt flagowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej mógł mieć na pokładzie głowice jądrowe."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski