https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy elektroniczny system rozliczeń ciepła to przyszłość wszystkich bydgoskich spółdzielni?

Tomasz Zieliński
Elektroniczny system rozliczeń ciepła to przyszłość wszystkich spółdzielni. Podzielniki albo już są zainstalowane, albo nastąpi to w najbliższym czasie. Nie zawsze przebiega to bez problemów.

W RSM „Jedność”, jednej z większych bydgoskich spółdzielni, mieszkańcy dowiedzieli się początkowo, że wymiana starych podzielników na nowe, z odczytem elektronicznym, kosztowała będzie najemcę około 40 złotych. Przed kilkoma dniami zapowiedź przestała być aktualna.
[break]

Spadają koszty

- Podjęliśmy decyzję, że wymiana podzielników w naszej spółdzielni pokryta zostanie z funduszu remontowego - spółdzielcy nie będą za nie płacić dodatkowo - mówi Grzegorz Dudziński, od kilku dni prezes Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność”. - Dobiega dziesięcioletni okres działania baterii zamontowanych w starych podzielnikach, stąd konieczność ich wymiany.

Prezes „Jedności” dodaje, że taki sposób odczytu to nie tylko wygoda dla lokatorów, bo znika konieczność wchodzenia do mieszkań dla spisania wskazań podzielników. - Nowe urządzenia przynoszą oszczędności spółdzielni, ale i jej członkom: koszty odczytu są zdecydowanie niższe.

70 procent starych urządzeń zostało już wymienione - pozostałe nowe podzielniki powinny trafić do lokatorów w ciągu dwóch tygodni.
Wymiana nie zawsze przebiega sprawnie, czego doświadczyła jedna z naszych Czytelniczek.

- Zwolniłam się z pracy, bo miała przyjść ekipa, instalująca nowe podzielniki - mówi „Expressowi” pani Leokadia, mieszkająca przy ul. Sandomierskiej. - Okazało się, że nie są przygotowani, bo mój kaloryfer jest stary. Pokazałam nowszy, w drugim pokoju, ale też czegoś im brakowało. Musiałam na tych „fachowców” poświęcić kolejny dzień urlopu.

Montaż najnowszych podzielników z odczytem radiowym zakończyliśmy wiosną tego roku - informuje Jacek Kołodziej, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani”. - Dzięki temu, że lokatorzy mają stały dostęp do odczytu drogą internetową, mogą na bieżąco nadzorować zużycie ciepła i wody.

Wygoda dla właściciela

Jacek Kołodziej nie ukrywa, że to również olbrzymia wygoda dla spółdzielni, szczególnie w sytuacji, gdy coraz więcej lokatorów swe mieszkania wynajmuje lub korzysta z nich sporadycznie, bo pracuje poza Bydgoszczą.

Spółdzielnia pierwsze swoje budynki, przy Magnuszewskiej 3 oraz 5, opomiarowała jeszcze w 2000 roku, jednak wtedy była to nowa, a więc i droga, technologia. Później ceny spadły, a „Budowlani” w ciągu dwóch lat zainstalowali nowe urządzenia.

- Nie musimy już obawiać się tego, że za dwa lata wejdzie w życie unijny nakaz wprowadzenia opomiarowania - nie kryje zadowolenia Jacek Kołodziej.

Jeszcze trzy typy

Trochę dalsza drogę ma do przejścia Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa.

- W naszych zasobach mamy trzy rodzaje podzielników: tradycyjne wyparkowe, elektroniczne oraz te z możliwością zdalnego odczytywania - mówi wiceprezes Andrzej Wyżgowski. - Te najstarsze wymieniamy stopniowo, ale dajemy naszym lokatorom wybór, jaki podzielnik chcą mieć u siebie. W kilku naszych budynkach testujemy od paru miesięcy odczyty internetowe - jeżeli system się sprawdzi, będziemy go upowszechniać.

Wprowadzanie najnowszych rozwiązań kończy Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zjednoczeni”. Do końca roku podzielniki z elektronicznym odczytem zyska ponad 90 procent lokali. Będą nadzorowały nie tylko zużycie ciepła, ale również wody.
Unia nam nakazuje
Dyrektywa unijna z 2012 r. wprowadza powszechny obowiązek opomiarowania budynków i lokali mieszkalnych i użytkowych w budynkach wielolokalowych. Nakazuje też indywidualne rozliczanie kosztów ciepła do ogrzewania i przygotowania ciepłej wody zgodnie ze wskazaniami urządzeń pomiarowych. Termin wprowadzenia określony na 31 grudnia 2016 roku.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Podzielniki won
Bezcenna uwaga. Unia "Nakazuje też indywidualne rozliczanie kosztów ciepła do ogrzewania i przygotowania ciepłej wody zgodnie ze wskazaniami urządzeń pomiarowych."
Pytanie dlaczego poza kupnem tych urządzeń NIKT ale to NIKT nie próbuje nawet ustalić jaką ilość energii reprezentuje jednostka wskazana na podzielniku. Ta końcowa. Przyjmowana do obliczeń opłat. W większości podzielników, zwłaszcza niemieckich, jednostka odpowiada 1 kWh energii. To koszt ok. 0,21 zł (przy cenie brutto 57,74 zł za 1 gigadżul ).
Dlaczego zatem ustalony przez spółdzielnie koszt jednostki (czyli kWh) jest 3 -5 - 7 razy wyższy?
Odpowiedź jest banalnie prosta. Ten, kto normalnie korzysta z ogrzewania musi zapłacić haracz, żeby było na zwroty zaliczek dla osób, które przetrwały zimę bez włączania grzejników - korzystając z ciepła poza rejestracją - łazienki, piony grzewcze i ciepło z mieszkań sąsiadujących.

Ten ohydny proceder trwa ponad 20 lat! Bazuje na niewiedzy ludzi, czasem nawet na naiwnym przekonaniu, że zarząd (ca) się na tym zna i postępuje zgodnie z prawem.

Niestety, tak nie jest. Dobrze, że w Bydgoszczy zapadło już kilka wyroków nakazujących zwroty pieniędzy nadpłaconych ponad koszt ciepła dostarczonego do mieszkania. Można się upomnieć do 10 lat wstecz. Oby jak najwięcej osób odzyskało stracone pieniądze. Może wtedy rady nadzorcze zaczną myśleć.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski