W RSM „Jedność”, jednej z większych bydgoskich spółdzielni, mieszkańcy dowiedzieli się początkowo, że wymiana starych podzielników na nowe, z odczytem elektronicznym, kosztowała będzie najemcę około 40 złotych. Przed kilkoma dniami zapowiedź przestała być aktualna.
[break]
Spadają koszty
- Podjęliśmy decyzję, że wymiana podzielników w naszej spółdzielni pokryta zostanie z funduszu remontowego - spółdzielcy nie będą za nie płacić dodatkowo - mówi Grzegorz Dudziński, od kilku dni prezes Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność”. - Dobiega dziesięcioletni okres działania baterii zamontowanych w starych podzielnikach, stąd konieczność ich wymiany.
Prezes „Jedności” dodaje, że taki sposób odczytu to nie tylko wygoda dla lokatorów, bo znika konieczność wchodzenia do mieszkań dla spisania wskazań podzielników. - Nowe urządzenia przynoszą oszczędności spółdzielni, ale i jej członkom: koszty odczytu są zdecydowanie niższe.
70 procent starych urządzeń zostało już wymienione - pozostałe nowe podzielniki powinny trafić do lokatorów w ciągu dwóch tygodni.
Wymiana nie zawsze przebiega sprawnie, czego doświadczyła jedna z naszych Czytelniczek.
- Zwolniłam się z pracy, bo miała przyjść ekipa, instalująca nowe podzielniki - mówi „Expressowi” pani Leokadia, mieszkająca przy ul. Sandomierskiej. - Okazało się, że nie są przygotowani, bo mój kaloryfer jest stary. Pokazałam nowszy, w drugim pokoju, ale też czegoś im brakowało. Musiałam na tych „fachowców” poświęcić kolejny dzień urlopu.
Montaż najnowszych podzielników z odczytem radiowym zakończyliśmy wiosną tego roku - informuje Jacek Kołodziej, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani”. - Dzięki temu, że lokatorzy mają stały dostęp do odczytu drogą internetową, mogą na bieżąco nadzorować zużycie ciepła i wody.
Wygoda dla właściciela
Jacek Kołodziej nie ukrywa, że to również olbrzymia wygoda dla spółdzielni, szczególnie w sytuacji, gdy coraz więcej lokatorów swe mieszkania wynajmuje lub korzysta z nich sporadycznie, bo pracuje poza Bydgoszczą.
Spółdzielnia pierwsze swoje budynki, przy Magnuszewskiej 3 oraz 5, opomiarowała jeszcze w 2000 roku, jednak wtedy była to nowa, a więc i droga, technologia. Później ceny spadły, a „Budowlani” w ciągu dwóch lat zainstalowali nowe urządzenia.
- Nie musimy już obawiać się tego, że za dwa lata wejdzie w życie unijny nakaz wprowadzenia opomiarowania - nie kryje zadowolenia Jacek Kołodziej.
Jeszcze trzy typy
Trochę dalsza drogę ma do przejścia Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa.
- W naszych zasobach mamy trzy rodzaje podzielników: tradycyjne wyparkowe, elektroniczne oraz te z możliwością zdalnego odczytywania - mówi wiceprezes Andrzej Wyżgowski. - Te najstarsze wymieniamy stopniowo, ale dajemy naszym lokatorom wybór, jaki podzielnik chcą mieć u siebie. W kilku naszych budynkach testujemy od paru miesięcy odczyty internetowe - jeżeli system się sprawdzi, będziemy go upowszechniać.
Wprowadzanie najnowszych rozwiązań kończy Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zjednoczeni”. Do końca roku podzielniki z elektronicznym odczytem zyska ponad 90 procent lokali. Będą nadzorowały nie tylko zużycie ciepła, ale również wody.
Unia nam nakazuje
Dyrektywa unijna z 2012 r. wprowadza powszechny obowiązek opomiarowania budynków i lokali mieszkalnych i użytkowych w budynkach wielolokalowych. Nakazuje też indywidualne rozliczanie kosztów ciepła do ogrzewania i przygotowania ciepłej wody zgodnie ze wskazaniami urządzeń pomiarowych. Termin wprowadzenia określony na 31 grudnia 2016 roku.