Zapoznawanie się z informacjami CNN daje wymierne rezultaty. Właśnie podczas oglądania tego programu bydgoscy urzędnicy wpadli na pomysł, jak reklamować nasze miasto.
<!** Image 2 align=right alt="Image 31919" sub="Tylko od bydgoszczan zależy, czy w takich kubkach będą pić herbatę">Tysiące promocyjnych gadżetów trafi do bydgoszczan i gości odwiedzających miasto. I to całkiem za darmo. Na taki krok zdecydował się Urząd Miasta, żeby - zwłaszcza wśród młodych ludzi - wywołać „modę” na Bydgoszcz i poczucie dumy z miejsca pochodzenia.
- Pomysł zrodził się przy okazji oglądania telewizji CNN. Mocno reklamuje się tam Nowy Jork, który dzięki hasłu „I love NY” jest właściwie rozpoznawalny wszędzie. Pomyśleliśmy - czemu tak nie promować Bydgoszczy? - opowiada Marta Estkowska, dyrektor Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta Bydgoszczy.
<!** reklama left>Logo „Ja kocham Bydgoszcz” w języku polskim i angielskim znajdzie się na kubkach, koszulkach, znaczkach i innych gadżetach. - Chcemy, żeby młodzież była dumna z tego, że pochodzi z Bydgoszczy. Byłoby miło, gdyby do swoich plecaków młodzi ludzie przypięli również naszą plakietkę czy założyli na rękę gumkę-bransoletkę z bydgoskim akcentem. Dobrze byłoby, gdyby udało nam się wzbudzić w nich lokalny patriotyzm - mówią urzędnicy. - Nie wykluczamy, że akcje rozszerzymy na parasolki, piłki do gry czy sportowe daszki.
- Chcemy, żeby nasza młodzież mówiła, że Bydgoszcz to fajne miasto, w którym dobrze się mieszka - mówi prezydent Konstanty Dom- browicz. Urząd kupił 4000 plakietek, 1000 koszulek i 1000 kubków. Większość gadżetów wykona lokalna firma, ale gumki jadą do nas z Hongkongu. Całość kosztowała 20 tys. zł. - Tworzenie nici sympatii do własnego miasta i jej utrwalenie jest warte każdych pieniędzy - uważa prezydent.