MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą być jak ich idole

Magdalena Ratajczyk
Przyjazd Justina Biebera do Polski sprawił, że serca tysięcy nastoletnich fanek zabiły mocniej. Dla wielu dzieci uczestniczenie w jego koncercie było spełnieniem marzeń.

<!** Image 3 align=none alt="Image 208951" sub="- Kontrolowanie i zabranianie interesowania się lubianą przez nasze dziecko gwiazdą jest bez sensu, bo na pewno okaże się to bezskuteczne - przestrzega rodziców psychoterapeutka.
[Fot.: Thinkstock]">

Przyjazd Justina Biebera do Polski sprawił, że serca tysięcy nastoletnich fanek zabiły mocniej. Dla wielu dzieci uczestniczenie w jego koncercie było spełnieniem marzeń.

Dla wielu rodziców - problemem, z którym nie bardzo wiadomo, jak sobie poradzić.

Być jak Hannah Montana to pragnienie niejednej nastolatki. Nawet kilkuletnie dzieci chętnie noszą ubrania i gadżety z jej podobizną. Jednak gwiazda Disneya i odtwórczyni roli serialowej nastolatki, Miley Cyrus, daleka jest od ideału wzorowego dziecka. Podobnie Justin Bieber, o którym plotkarskie portale rozpisują się ostatnio zdecydowanie negatywnie. Szalejące przed koncertem nastolatki stawiają swoich rodziców nierzadko w trudnej sytuacji. Bo niełatwo przecież wyskrobać z portfela kilka, a nawet kilkanaście, setek na bilet i bez obaw puścić małolata w świat ogarnięty szałem.

- Nie jest to zaskakujące zjawisko, bo dzieci od zawsze miały swoich idoli. Kiedyś byli oni jednak mniej dostępni. Nastolatek mógł tylko pomarzyć o tym, by na żywo zobaczyć zagraniczną gwiazdę, więc kończyło się zazwyczaj na zawieszeniu jej podobizny nad łóżkiem. Dziś bożyszcze nastolatków są na wyciągnięcie ręki, nic więc dziwnego, że nasze dziecko chce wybrać się na taki koncert - mówi Anna Gromińska, psychoterapeutka z toruńskiego Centrum Pomocy Psychologicznej i Psychoterapii „Jestem”.<!** reklama>

Ostatnio wielu rodziców musiało zdecydować, czy pozwolić pojechać nastoletniej córce - fance (na ogół, bo fanów Biebera też nie brakuje) na koncert sławnego 19-latka. Decyzja niełatwa, bo wysłanie czternastolatki samej na imprezę niektórzy uznaliby za szaleństwo, z kolei towarzystwo mamy dla wielu młodych ludzi jest obciachem.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, by dziecko samo pojechało do odległego o kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów miejsca i poszło bez opieki na taki koncert.

Podobnie jak na meczu piłki nożnej, zachowania uczestników tego typu imprez są inne niż na co dzień - wyzwalane są podczas nich większe emocje, co może sprawiać, że wzrośnie gotowość do podejmowania ryzykownych działań. To z tego samego powodu gimnazjaliści na stadionie są bardziej agresywni niż we własnych domach. Jeśli już stać nas na zafundowanie dziecku drogiego biletu, to rozważyłabym możliwość pojechania z nim pełnoletniego rodzeństwa czy innej zaufanej dorosłej osoby.

Pamiętajmy także o tym, że czternastolatka czternastolatce nie jest równa. My najlepiej znamy swoje dziecko i wiemy, czy jest wystarczająco dojrzałe i odpowiedzialne, by w towarzystwie starszej siostry czy koleżanki mogło wziąć udział w takim wydarzeniu. Bez względu na to, co postanowimy, miejmy świadomość, że wyjazd wiąże się z ryzykiem i że miejsce, w którym odbywa się koncert, nie jest szkołą - tam nikt się naszym dzieckiem nie zaopiekuje - ostrzega psychoterapeutka.

Co właściwie sprawia, że dziecko interesuje się daną gwiazdą? Psychologowie twierdzą, że odpowiadają za to rozmiar sławy i chęć upodobnienia się do idola. Każdy chce być lubiany, a przecież lansowany przez media nastolatek jest wręcz wielbiony, co utożsamiane jest z pełnią szczęścia.

Niestety, naśladowanie idoli nie zawsze wychodzi dzieciom na dobre. Negocjacje z córką czy synem bywają trudne, szczególnie jeśli próbujemy ich przekonać, że to, co robi uwielbiana przez nich piosenkarka, jest złe i niegodne naśladowania. W wielu sprawach powinniśmy być jednak nieugięci.

- Dziecko widzi popularność i bogactwo sławnych rówieśników, ale nie dostrzega złych stron bycia gwiazdą. Przykład wielu nastoletnich gwiazd pokazuje, że stres związany z popularnością rodzi problemy, np. uzależnienia.

Rodzice są po to, by rozmawiać z dziećmi i im to uświadamiać. Nie wyśmiewajmy ukochanego bohatera serialu, bo ma kolczyk w języku, lecz jasno nakreślajmy, co jest dobre, a co nie. Dziecko musi przestrzegać reguł przez nas wyznaczonych, bez względu na to, jak bardzo chciałoby upodobnić się do swoich idoli - przekonuje Anna Gromińska.

Może warto więc dokładniej prześwietlić życiorys i poczynania wychwalanego przez córkę piosenkarza... Psychoterapeutka radzi unikać obsesyjnego sprawdzania, kim jest idol i jakie ma wady, ale zarazem proponuje, aby interesować się tym, co i dlaczego podoba się naszemu dziecku.

- Kontrolowanie i zabranianie interesowania się lubianą przez nasze dziecko gwiazdą jest bez sensu, bo na pewno okaże się to bezskuteczne. Zamiast tego lepiej porozmawiać z dzieckiem o jego idolu i spróbować dowiedzieć się, co sprawia, że go ceni. Stwarza to okazję do rozmowy, również o negatywnych zachowaniach, np. Justina Biebera. Sekret tkwi w umiejętnej rozmowie. Wyraźmy swoje zainteresowanie, ale nie atakujmy, bo wtedy zamiast gwiazdy, to my możemy przestać być autorytetem w oczach naszego dziecka - radzi Anna Gromińska.

Napisz do autorki: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!