Cała Polska chce mieć zdjęcie z bydgoską Orkiestrą Na Dużym Rowerze. Muzycy ruszyli w trasę

Big Bike Tour 2022 rozpoczął się 30 kwietnia w miejscowości Krośnice. Jakie są pierwsze wrażenia muzyków z trasy? – Publiczność dopisuje. Udało nam się zagrać na dużym wydarzeniu w Warszawie na Pikniku Europejskim, gdzie było kilka tysięcy widzów. Wszyscy witali nas życzliwie, jak zwykle. Występowaliśmy też podczas rajdów rowerowych. To pierwsze występy na tego typu imprezach, różnią się one trochę od wydarzeń festiwalowych – uważa Maciej Drapiński, który w zespole gra na akordeonie.

W tym miesiącu grupa ma zaplanowanych jeszcze pięć występów, w tym 28 maja w Bydgoszczy. Na razie Orkiestra nie chce zdradzać szczegółów dotyczących tej imprezy, ale jest ona związana z Drums Fusion, festiwalem który przyczynił się do jej powstania. – Wydarzy się coś bardzo wielkiego – słyszymy od muzyków. Do miasta grupa zawita także 11 czerwca – wtedy zaplanowano koncert w Myślęcinku.

Orkiestra Na Dużym Rowerze w sezonie zagra w całej Polsce. Na razie na liście do 18 września przewidziane są 43 występy, ale trasa może być jeszcze rozszerzona o dodatkowe koncerty. Muzycy odwiedzą małe miejscowości, jak Siechnice (dolnośląskie) czy Wiązownia (wielkopolskie), ale też duże aglomeracje – Kraków, Rzeszów czy Gdynię. Rowerem dotrą nad morze i w góry (Karpacz), na południe (Jastrzębie Zdrój) i na północ (Ełk), na wschód (Sandomierz) i zachód (Sandomierz) Polski.

Orkiestra zagra na wielu imprezach plenerowych, kolejnych rajdach rowerowych czy urodzinach miast. Zawsze podczas ich występu zaplanowany jest pokaz - połączenie gry z jazdą.

– Rower jest formą show. Ludzie bardzo chętnie podchodzą, robią sobie zdjęcia z rowerem. To jedyny taki projekt w Polsce, w Europie, a może nawet i na świecie – stwierdza Kamil Niezgoda, menadżer Orkiestry Na Dużym Rowerze, odpowiedzialny za logistyczną stronę przedsięwzięcia.

Choć grupa dzięki występowi w programie „Mam Talent” zyskała większą rozpoznawalność, widok muzyków, którzy łączą jazdę z granie na żywo robi duże wrażenie. – Na widok roweru uśmiech sam przykleja się do twarzy wszystkich widzów i słuchaczy. Jedną z odruchowych rzeczy jest chwytanie za telefon i robienie sobie zdjęcia czy nagrywania nas. W sieci po takiej trasie na pewno pojawi się wiele materiałów z różnych zakątków naszego kraju – zapewnia Maciej Drapiński.