Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była „niezapomnianym czarującym zjawiskiem nieśmiertelnego piękna”. Kim była Rita Sacchetto?

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Tancerka Rita Sacchetto bardzo lubiła pozować fotografom do zdjęć w swoich scenicznych kostiumach.
Tancerka Rita Sacchetto bardzo lubiła pozować fotografom do zdjęć w swoich scenicznych kostiumach. wikimedia.org
Budziła podziw i zachwyt na wszystkich scenach Europy i Ameryki, gdzie występowała. W 1923 roku zatańczyła i zaśpiewała w Bydgoszczy.

[break]
Pierwsze lata po odzyskaniu niepodległości i budowy II Rzeczypospolitej stały pod znakiem wielkiego entuzjazmu, radości i bujnego rozkwitu tak życia towarzyskiego, jak i artystycznego. Bydgoszczanie odkrywali wówczas nowe rozrywki i namiętnie uczęszczali do kabaretów, na seanse filmowe (kino było jeszcze wówczas nieme), a przede wszystkim do teatru. To tam co kilka dni albo odbywało się przedstawienie z udziałem miejscowego zespołu aktorskiego, albo też goszczono na występach znane postaci z Polski i zagranicy - aktorów, śpiewaków i tancerzy.

„Idealne zjawisko”

W drugiej połowie września 1923 roku po Bydgoszczy rozeszła się wieść, że na jeden jedyny występ 2 października przyjedzie sama Rita Sacchetto, bardzo wówczas popularna na całym świecie piosenkarka, tancerka i gwiazda filmowa.

„Jej produkcje taneczne cieszą się olbrzymiem uznaniem na obu półkulach świata i stanowią zawsze prawdziwą artystyczną atrakcję sezonu” - tak zapowiadał to wydarzenie „Dziennik Bydgoski”. „Znakomita tancerka, którą krytyka fachowa zalicza do najlepszych tancerek świata, jest wprost idealnem zjawiskiem na polu sztuki tanecznej i stwarza prawdziwe poematy czarem swej cudownej sztuki”.

Dziennik przytaczał także opinię znanego hiszpańskiego kompozytora Manuela de Falli po występie Sacchetto na dworze króla Hiszpanii. „Jest niezapomnianem czarującem zjawiskiem nieśmiertelnego piękna” - miał wyrazić się zachwycony muzyk.

Z kastanietami na scenie

Zapowiedź występu tak znanej gwiazdy wywołała w Bydgoszczy ogromne poruszenie. Mimo bardzo wysokich cen biletów, rozeszły się one w ciągu paru godzin. 2 października już na długo przed godziną 19 sala Teatru Miejskiego była szczelnie wypełniona. Nie brakowało, ponoć, nikogo z miejscowych władz, establishmentu i tak zwanej śmietanki towarzyskiej.

Rita Sacchetto głównie tańczyła. W oryginalnych strojach pląsała do muzyki Bizeta, Schumanna i innych sławnych kompozytorów z przełomu XIX i XX wieku, a w drugiej części zaprezentowała tańce hiszpańskie, akompaniując sobie na kastanietach.

„To była prawdziwa uczta” - napisała dzień po występie „Gazeta Bydgoska”. „Przepyszne wyczucie i oddanie rytmiki i treści tańczonych utworów, pełna wyrazu mimika, wytworny gest, stylowość w ruchach niezamącona żadnym zbytecznym dodatkiem - oto zasadnicze zalety tej subtelnej i wysoce kulturalnej i tancerki (...) Jej linje nie straciły nic z dawnego uroku, a barwne, bogate i pełne smaku kostjumy podnoszą występy do poziomu wizji prawdziwie artystycznej”.

Willa nad włoską plażą

Rita Sacchetto zebrała w Bydgoszczy rzęsiste oklaski i parokrotnie bisowała. Był to jeden z jej ostatnich występów w karierze. Pół roku później tancerka doznała poważnych obrażeń w wypadku samochodowym i nie wróciła już nigdy na scenę.

Jako żona polskiego magnata i rzeźbiarza Augusta Zamoyskiego mieszkała do końca lat 20. w Polsce, w Zakopanem, a kiedy mąż ją porzucił, kupiła willę nad brzegiem Morza Śródziemnego w pobliżu Genui we Włoszech, gdzie zmarła w 1959 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!