Bunt branży fitness
Decyzja ograniczająca w prawie 100 procentach możliwości dokonania aborcji zapadła 22 października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny dopiero teraz (27 stycznia 2021 roku) opublikował uzasadnienie wyroku.
Kaja Urszula Godek, konserwatystka i aktywistka antyaborcyjna na Twitterze napisała - „Jest!!!! Nie wolno już zabijać niepełnosprawnych dzieci!!!!”.
Posłanka Anna Sobecka, przed laty spikerka Radia Maryja opublikowała na swoim profilu jednego z portali informację podawaną przez rozgłośnię oj. Tadeusza Rydzyka.
- Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie pisemne wyroku z października (…) „Jeżeli rząd nie opublikuje wyroku w Dzienniku Ustaw, to dzieci będą dalej ginąć. Nie ma sensu przedłużać tego, co wynika z samej litery prawa” – cytuje Krzysztofa Kasprzaka z Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Zatrzymaj Aborcję" Radio Maryja.
Bydgoski radny Jarosław Wenderlich, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz podsekretarz stanu, wiceprzewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów mówi, że jeszcze nie zapoznał się z uzasadnieniem i dlatego nie komentuje decyzji Trybunału Konstytucyjnego.
- Jako prawnik na pewno przeczytam całe uzasadnienie – deklaruje radny Jarosław Wenderlich.
Z radykalnymi poglądami nie wszyscy się zgadzają
Mec. Michał Bukowiński twierdzi, że - „Opublikowane pisemne uzasadnienie „wyroku” TK powiela manipulacje, uproszczenia i propagandowe slogany, które usłyszeliśmy wcześniej w ustnych motywach rozstrzygnięcia. Podtrzymuję zatem to co, wspólnie z kolegą mec. Bartoszem Przeciechowskim, napisaliśmy 3 miesiące temu:
- wielkimi nieobecnymi komentowanego "wyroku" są: godność kobiet i ich zdrowie.
- zamiast ważenia praw - mamy jednostronną deklarację światopoglądową.
- zamiast wytyczania granic wolności - mamy bicie po głowie ideologiczną pałką.
- Trybunał Konstytucyjny uzurpował sobie prawo do narzucenia kobietom prawnego obowiązku rodzenia dzieci, których całe istnienie sprowadzone będzie do procesu umierania, nierzadko w męczarniach. To cywilizacyjny i etyczny regres – uważa mec. Michał Bukowiński.
Bydgoski radny, lider klubu radnych Koalicji Obywatelskiej mówi o skandalu.
- Miałem nadzieję, że prezes Jarosław Kaczyński weźmie sobie do serca protest tysięcy Polek i Polaków, którzy jesienią ubiegłego roku wyszli na ulice i zrobi krok w tył i, że „wyrok” nie zostanie opublikowany – mówi radny Jakub Mikołajczak. - Niestety, po to by przykryć nieudolność rządu opublikowano uzasadnienie. To jest przerażające. Idziemy w stronę totalitaryzmu… W pełni popieramy i uczestniczymy w protestach Strajku Kobiet.
Bydgoszczanka, pani Katarzyna, bierze udział w manifestacjach w obronie praw człowieka.
- To był dosłownie „wyrok”, który od trzech miesięcy wisiał nad kobietami. Decyzja, która plasuje Polskę wśród jednych z najbardziej fundamentalistycznych krajów świata. Decyzja, która przyniesie strach i tragedię dla setek rodzin w Polsce – mówi pani Katarzyna. - Ale to, co mnie najbardziej poraża to to, że prawa kobiet, ich oburzenie i walka o swoje zdrowie i życie jest przez ten rząd traktowana zupełnie przedmiotowo. (…) Rząd, sprawowany jednoosobowo, postanowił ponownie wywołać wojnę polsko-polską, żeby przykryć swoją nieudolność w zakresie gospodarki i programu szczepień. Jestem przerażona, jakim krajem staje się Polska i do czego, w imię interesu politycznego, posunie się ta władza.
Bydgoski Strajk Kobiet zapowiada kolejny protest – rozpocznie się on w piątek (29 stycznia) o godz. 19 przed siedzibą PiS przy ul. Gdańskiej 10 w Bydgoszczy.
