https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie nie chcą być „dziadami kultury” - domagają się podwyżek

Hanna Walenczykowska
Urząd MarszałkowskiUrząd Marszałkowski
Urząd MarszałkowskiUrząd Marszałkowski Jacek Smarz
Pracownicy największych w regionie instytucji kultury ubożeją. Związki zawodowe od ponad roku proszą marszałka o regulację płac. Odzewu brak.

Kilka dni temu, tuż przed jubileuszem 60. lecia Opery Nowa, informowaliśmy o tym, że marszałek województwa zabezpieczył w budżecie i przekazał w dwóch transzach 350 tysięcy złotych na podwyżki płac pracowników Filharmonii Pomorskiej. Informacja ta wywołała burzę.

Bieda przed jubileuszem

Najpierw o obiecane w marcu br. pieniądze upomnieli się pracownicy Opery Nova. Wtedy - przypominamy - do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu dotarł list otwarty podpisany przez Jerzego Dolińskiego, przewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Opery Nova w Bydgoszczy. W liście Jerzy Doliński wyraził niezadowolenie z powodu wysokości dotacji przyznanej operze na 2015 rok.

List otwarty wywołał wówczas zainteresowanie mediów i pośrednio doprowadził do spotkania przedstawicieli zespołu opery z reprezentantami zarządu województwa, w tym z marszałkiem. Wydawało się, że obie strony doszły do porozumienia. Niestety, tak się nie stało i kilka dni temu do urzędu wysłano kolejny list otwarty.

- W marcu pan marszałek wykazał pełne zrozumienie dla przedstawionych problemów naszej instytucji, szczególnie zwracając uwagę na wieloletni brak regulacji płac i deklarując podjęcie działań zmierzających do poprawy sytuacji -twierdzi Jerzy Doliński. - Czy istnieje przyczyna, dla której pracownicy naszej instytucji traktowani są gorzej i nie zasługują na uznanie?

Bibliotekarze pod kreską

W miniony piątek taką samą prośbę (i także kolejny już raz, bo w 2015 wysłano dwa pisma) wyrazili bibliotekarze.

Otóż Związek Zawodowy Pracowników Bibliotek Publicznych przy Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bydgoszczy już w 2015 roku zwracał się do marszałka województwa kujawsko-pomorskiego z prośbą o podniesienie wynagrodzeń. I w tym przypadku prośby nie zostały wysłuchane.

Ostatnie pismo wysłane zostało 29 września br. Czytamy w nim, m.in.:

- W grudniu minionego roku Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek województwa, z szacunkiem odniósł się do naszego zaangażowania (...) - przypomina Jolanta Włodarska, wiceprzewodnicząca związku zawodowego. - Nasza sytuacja finansowa daleko odbiega od zadowalającej średniej krajowej. Po podniesieniu najniższej płacy krajowej w 2017 roku zostaniemy „dziadami kultury”! Cieszymy się z uznania i z tego, że pan marszałek na każdym kroku chwali się z osiągnięć kujawsko-pomorskiej kultury, nowymi obiektami, zrealizowanymi wspaniałymi projektami, jednakże sukcesy te województwo osiąga naszym kosztem, pozostawiając nas w ubóstwie.

Brak odpowiedzi

Zapytaliśmy przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu o to, czy marszałek wysłucha w końcu próśb bydgoszczan pracujących w bydgoskich instytucjach kultury. Niestety, odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Dlatego przedstawiamy fragmenty pisma adresowanego do pracowników WiMBP w Bydgoszczy, kierowane w 2015 roku.

- W odpowiedzi - oświadcza Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek województwa. - Chciałbym zwrócić uwagę, że o wysokości wynagrodzeń decyduje dyrektor biblioteki, który (...) samodzielnie prowadzi gospodarkę finansowa w ramach posiadanych środków. Tylko dyrektor może podjąć decyzję o rewaloryzacji uposażenia (…).

Ale, każdy dyrektor instytucji kulturalnej podległej samorządowi województwa musi zmieścić się w ramach określonej w budżecie dotacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
TorTor
To było do przewidzenia, że jak tylko powstaną CKK Jordanki, bydgoskie instytucje zaczną mieć problemy finansowe. To tylko dowodzi pazerności tego miasta, żeby całe województwo utrzymywało ich instytucje. Dlatego to w Bdgoszczy było najwięcej głosów sprzeciwu na powołanie CKK Jordanki czy hali na Bema. Bydgoszczanie z jednej strony nas nienawidzą, nie chcą mieć z nami nic wspólnego, zaś z drugiej doskonale wiedzą, że sami swoich PRL - owskich zachcianek nie utrzymają. Prawda jest taka, że ON i tak dostaje najwięcej kasy z Urzędu Marszałkowskiego ze wszystkich tego typu instytucji w kraju. Ale prawda jest też taka, że bydgoszczanie sami tego nie utrzymają, a Marszałek nie może prawie wszystkiego dawać tylko Bydgoszczy, bo niby z jakiej racji? Bydgoszcz nie chce współpracować z województwem, metropolii nie chciała utworzyć nawet z Inowrocławiem, nazwy Toruń dodać do wojewódzkiego lotniska, ale pieniądze ciągnąć z wojewódzkiej kasy, to już to miasto nie ma skrupułów. Hipokryci :/
T
TorTor
Włocławek ma dosyć Torunia? Pierwsze słyszę. To Bydgoszczy nie ma w Kujawsko - Pomorskim Zespole Parlamentarnym, to Bydgoszcz zraziła do siebie wszystkich łącznie z Inowrocławiem. A odwoływać, to wy możecie u siebie swojego prezydenta, bo wasza władza w Urzędzie Marszałkowskim jest mała :)
a
aktor
Kanalia !! Całbecki w D !!! Bydgoską kulturę Ostrowski to pionek w tej grze
r
regionalny
Najwyższy czas na odwołanie toruńskiego gęsiego księcia ,wroga Bydgoszczy i zach.części regionu, chociaż także Włocławek ma go po dziurki w nosie.W swoim pokrzyżackim, brzydkim, miasteczku buduje jakieś bunkry, które wraz z grupą głąbów, nagradza i uważa za cuda a w nich nawet w pierwszych rzędach dobrze nie słychać?Od zadłużonego UMK skupuje stare budy za cenę przekraczające ich wartość, stoją latami puste ,następnie ma POmysłA,żeby powołać jakiś pseudo teatr? Jak długo to jeszcze POtrwa ,czy niby Sprawiedliwy I Prawy PIS, tego nie widzi?
K
Ko-Piernik
Najpierw kultura a potem pieniądze ! Śmieciarze , tramwajarze , drukarze i hydraulicy też by chcieli ! Czy mają być dziadami ? Czy cipolągwa ważniejsza od tramwaju ?
j
ja
o jakiej kulturze może być mowa, czy o tej gdy goła baba z cipki wyjmuje naszą flagę?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski