Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Buntownicy z „Zacisza” grożą trybunałem. Kłócą się z miastem o podłączenie do sieci wodociągowej

Grażyna Ostropolska
Pan Roman Michnik pokazuje nam działki w Myślęcinku
Pan Roman Michnik pokazuje nam działki w Myślęcinku Dariusz Bloch
Klamka zapadła. Na walnym zebraniu członków ROD „Zacisze” podjęto uchwałę o podłączeniu ogrodu do miejskiej sieci wodociągowej. Zapłacą za to działkowcy: po 2400 zł każdy.

Ogrodowi emeryci łapią się za głowy. - A skąd ja wezmę takie pieniądze. Jeden kredyt spłacam, drugiego mi nie dadzą, a oszczędności nawet na czarną godzinę nie mam - żali się pan Jan. Na zebraniu działkowców nie był, za uchwałą nie głosował, a o tym, że wykonawca kanalizacji już w listopadzie wchodzi do ich ogrodu i trzeba mu będzie płacić, dowiedział się od sąsiada.
[break]
- Podobno do końca października każdy działkowicz

musi wpłacić 840 zł

Nie zapłacę, bo nie mam - oświadcza pan Jan.
- Jest możliwość zapłacenia tej kwoty w dwóch ratach - prostuje Zofia Przybylińska, prezes ROD „Zacisze”. Informuje, że budowa kanalizacji będzie kosztować działkowców ponad 256 tys. zł. - Dostaniemy 25 tys. zł dotacji z Okręgowego Zarządu PZD i zaciągniemy 120 tys. zł trzyprocentowej pożyczki z funduszu samopomocowego Krajowej Rady PZD, którą członkowie ROD będą spłacać przez 5 lat: po 230 zł rocznie od działki - wylicza.

- Skandal, że to my musimy płacić! Straszono nas na walnym grzywnami, zastępczą egzekucją administracyjną i pozbawieniem prawa do działki, jeśli nie podłączymy się do kanalizacji, więc spora część działkowiczów poddała się i zagłosowała, jak chciał zarząd - sugeruje sąsiad pana Jana.

Jest w grupie buntowników, którzy zapowiadają, że za budowę sieci kanalizacyjnej nie zapłacą, a jeśli ktoś spróbuje ich ukarać, pójdą po sprawiedliwość do Strasburga, bo...

- Znamy sądowe orzeczenia w podobnych sprawach i wiemy, że gmina nie ma prawa obciążać nas obowiązkiem budowy urządzeń wodno-kanalizacyjnych na swoim terenie, zaś odcinek kanalizacji poza granicą posesji jest urządzeniem, za które płaci przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne - cytują wyroki WSA i NSA.
Uważają, że

podjęta pod presją uchwała

o finansowaniu przez ROD „Zacisze” kanalizacji, winna być unieważniona. - Przecież w decyzji prezydenta Bydgoszczy z 2008 r. jest wyraźny zapis: „Nakazać Polskiemu Związkowi Działkowców w Warszawie wykonanie obowiązku przyłączenia ROD „Zacisze” do istniejącej sieci kanalizacyjnej” - pokazują to pismo i wyciągają wniosek: - To PZD jako wieczysty użytkownik tego terenu oraz właściciel całej infrastruktury w ROD „Zacisze” winien sfinansować budowę kanalizacji, bo my w razie likwidacji ogrodu mamy jedynie prawo do odszkodowań za altany i nasadzenia - tłumaczą. Wystąpili do SKO o stwierdzenie nieważności decyzji prezydenta, ale nie uznano ich za stronę, ponieważ nie mieli pełnomocnictwa PZD. Nie poddali i wystosowali do SKO kolejne pismo:

„Domagając się od działkowców finansowania tej inwestycji zmusza się nas do bezpodstawnego przysparzania bogactwa Polskiemu Związkowi Działkowców, a praktycznie gminie Bydgoszcz, która jest właścicielem użytkowanej przez PZD ziemi w Myślęcinku i na której ciąży obowiązek zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków” - piszą.

- Zapewniano nas, że MWiK pociągną przyłącze kanalizacyjne do granicy naszego ogrodu, a teraz się okazuje, że to działkowcy muszą sfinansować 28-metrowy odcinek sieci na terenie LPKiW , który połączy nasz ogród z kolektorem przy ul. Gdańskiej - wytykają.

W 2010 roku na nadzwyczajnym walnym zebraniu ROD „Zacisze” podjęto uchwałę, że budowa sieci kanalizacyjnej na terenie ich ogrodu jest „technicznie i ekonomicznie nieuzasadniona”, ponieważ użytkownicy działek mają na nich bezodpływowe zbiorniki ścieków. Dostało się też Grzegorzowi Boroniowi, zastępcy dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony środowiska UM, który z upoważnienia prezydenta wydał decyzję o obowiązkowej kanalizacji ROD „Zacisze”.

„Ten pan powinien być wyłączony z udziału w postępowaniu administracyjnym z racji powiązań rodzinnych z Marzeną Boroń, która pełniła w tym czasie funkcję kierownika Wydziału Geologii MWiK, spółki zainteresowanej rozszerzeniem kanalizacyjnej sieci, która przysporzy jej pieniędzy”- napisali w skardze do SKO.

- SKO nie uznaje nas za stronę,

bo uważa, że jedynie Krajowa Rada PZD, która ma osobowość prawną, może występować w imieniu działkowców, a tymczasem umowę z wykonawcą kanalizacji, którego wybrał Okręgowy Zarząd PZD w Bydgoszczy, musiał podpisać zarząd ROD „Zacisze”. Czy to w porządku? - pytają działkowcy.

Prezydent Bruski nie zamierza zmieniać decyzji o skanalizowaniu ROD „Zacisze” i chce, by SKO oddaliło wniosek działkowiczów o jej unieważnienie. W uzasadnieniu, pod którym w imieniu prezydenta podpisał się Grzegorz Boroń, czytamy:
„Odstąpienie od wyegzekwowania decyzji, nakazującej wykonanie przyłącza kanalizacyjnego dla ROD „Zacisze”, byłoby demoralizujące wobec właścicieli nieruchomości i użytkowników działek, którzy przyłączyli się do miejskiej sieci kanalizacyjnej lub wykonają przyłącza w przyszłości. Jednocześnie kłóciłby się to z poczuciem sprawiedliwości, ochroną środowiska i podważało porządek prawny w RP”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!