Budujcie obwodnice i nie zapomnijcie o wiaduktach! - komentuje Jarosław Reszka

Jednocześnie GDDKiA zapewnia, że jeszcze w tym miesiącu rozpoczną się prace ziemne na pierwszym odcinku ekspresówki S10 pomiędzy Bydgoszczą i Toruniem. Ten pierwszy odcinek to m.in. węzeł Bydgoszcz Południe, bardziej znany jako Stryszek, od którego odbiegać ma budowana równocześnie z S10 obwodnica Brzozy.

Po kilkunastu latach drogowej smuty, kiedy to pobudowano dwie eleganckie jezdnie południowej wylotówki z Bydgoszczy, ale poskąpiono grosza na swobodny, również dwujezdniowy wyjazd spod wiaduktu w Stryszku, widać wreszcie kres mordęgi w korkach i ryzykowania podłączenia do karambolu dla kilkunastu tysięcy mieszkańców podbydgoskich wsi, codziennie podążających tą trasą do i z pracy.

Jednego tylko się obawiam, oczywiście oprócz tradycyjnych spóźnień drogowców i targów o podwyższenie kwot zapisanych w kontraktach. Myślę o pozornych oszczędnościach, w rodzaju tych, które tyle złego spowodowały właśnie w Stryszku. Czytam na przykład o tym, że wszystkie trzy rozpatrywane warianty obwodnicy Nowej Wsi Wielkiej zakładają jej budowę po przeciwnej stronie DK 10 niż mieści się Naftobaza. Natomiast obwodnicę Brzozy zaprojektowano po tej samej stronie drogi krajowej, po której nieco dalej stoi wspomniana Naftobaza. Wniosek z tego, że nie unikniemy poprowadzenia jednej z obwodnic, tej w Nowej Wsi Wielkiej, przez ruchliwą linię kolejową Bydgoszcz-Inowrocław.

Korki pod zamkniętymi rogatkami w Nowej Wsi Wielkiej są obecnie największą zmora tego fragmentu DK 10. Przeszkadzają i kierowcom, i pewnie jeszcze bardziej mieszkańcom okolicznych domów. Liczę więc na to, że po przebudowie droga krajowa i obwodnica przecinać będą szlak kolejowy po wiaduktach.