Pokazuje to jednak, że współcześni bytomianie gotowi są sądzić, że żyją na przeklętej ziemi. Dlaczego? Postanowiła to sprawdzić reportażystka Agata Listoś-Kostrzewa. Autorka „Ballady o śpiącym lwie” nie ma bytomskich korzeni. Studiowała w Łodzi, pracowała w Warszawie. Przeklęty Bytom musiał ją jednak zafascynować, bo przygotowując się do napisania książki o nim, wykonała benedyktyńską pracę. Tyrała jak wół zarówno w archiwach, muzeach i bibliotekach, jak i na hałdach czy w ruinach potężnych kiedyś zakładów pracy, na przykład elektrociepłowni Szombierki.
Nie wiem, czy opłaciło się to autorce. Na pewno opłaca się czytelnikowi. Otrzymuje fascynujący reportaż, w którym historia bardzo subtelnie przenika się ze współczesnością. Od pewnego czasu panuje moda na promocję miast poprzez literaturę. Najczęściej dzieje się to w powieściach kryminalnych z akcją zanurzoną w obecnych lub historycznych realiach, często odtwarzanych z dużą pieczołowitością. Jednym z najbardziej znanych przykładów jest Wrocław - Breslau w książkach Marka Krajewskiego. Agata Listoś-Kostrzewa pewnie na taką poczytność liczyć nie może. Kto jednak zagłębi się w „Balladę o śpiącym lwie”, ten nie pożałuje poświęconego czasu.
Ballada pojawiająca się w tytule książki to nie metafora. Autorka stara się opowiadać o Śląsku w konwencji ballady, czy może gawędy. Nie tylko o Śląsku sprzed wielu lat. Także postaci współczesnych bohaterów zdarzeń zostali przepuszczeni przez balladowy filtr.
Dlaczego Agata Listoś-Kostrzewa wybrała Bytom? Przypuszczam, że dlatego, iż nastąpiło tam zderzenie dwóch cywilizacyjnych tendencji. Skarby ziemi, najpierw galman, potem węgiel kamienny, dawno temu pozwoliły wznieść miasto bogate i piękne. Te same skarby ziemi następnie spowodowały jego upadek. Jak do tego doszło, kto zawinił, czy było możliwe trzecie wyjście? Przed drugą wojną światową Niemcy snuli plany eksmisji mieszkańców śródmieścia Bytomia na obrzeża miasta, by można było eksploatować bez obawy o szkody górnicze biegnące pod miastem bardzo bogate pokłady węgla. Powojenne władze lubiły podkreślać, że to one uratowały Bytom.
Prawda okazała się bardziej złożona. Polityka i zachłanność zrobiły swoje. Agata Listoś-Kostrzewa znalazła na to przekonujące dowody.
Agata Listoś-Kostrzewa, Ballada o śpiącym lwie, Wydawnictwo Dowody na Istnienie, Warszawa 2021.
