Dlaczego w dodatku jedno nalanie po buzi dajmy na to konkubentki (albo konkubenta) nie jest według tych przepisów przemocą - też nie wiem. Majstrowanie przy tej ustawie jest o tyle niezrozumiałe, a kierunek zmian głupi, że przecież rządy PiS miały według tej partii oznaczać wsparcie rodziny...
Minister Rafalska, która pomysł zmian rzuciła, przecież w ministry jako nowicjuszka nie poszła. W 2006 r., kiedy wracała pociągiem bodajże z Katowic, kolega z MSWiA załatwił jej patrol do dowozu hamburgerów. No więc już jako takie obycie mieć powinna, a przede wszystkim - instynkt samozachowawczy. Zdaje się jednak, że ani tego instynktu nie ma, ani też wiedzy, jak wyglądają osiągnięcia rzeszy ludzi, którzy zapobiegają przemocy - i to od lat. Premier wczoraj tupnął nogą na zmiany. Dobrze. Szkoda jednak, że więcej czasu spędza na bajaniu niż pilnowaniu ministrów.
Przeczytaj komentowany artykuł TUTAJ (kliknij, żeby przejść)
Widzicie naklejkę z kodem QR na bankomacie? Nie skanujcie jej! ZOBACZIE OSTRZEŻENIE POLICJI!
To powstanie z Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego 2018 [wyn...
Stop Agresji Drogowej. Odcinek 5