W wygłoszonym oświadczeniu Bojanowska podkreśliła, że ponosi pełną odpowiedzialność za prace nad projektem ustawy. Zaznaczyła ponadto,że projekt nie został jeszcze skierowany do uzgodnień międzyresortowych, ani konsultacji społecznych. - Ta wersja projektu nie powinna ujrzeć światła dziennego – mówiła.
Dodała, że celem resortu rodziny zawsze była „troska o rodzinę i ochrona najsłabszych jej członków”. - Przyświecało nam zaprojektowanie jak najlepszych i jak najbardziej funkcjonalnych rozwiązań chroniących ofiary przemocy. Absolutnie zapisem niedopuszczalnym i niezgodnym z naszymi intencjami, jaki znalazł się w tym projekcie, było zawężające pojęcie przemocy domowej – zapewniała.
Wiceminister podkreśliła, że każda osoba której prawa bądź dobra osobiste zostały naruszone w wyniku przemocy domowej powinna być zdefiniowana jako „ofiara”. - Bez różnicowania, czy to działanie było jednorazowe, czy miało uporczywy, czy powtarzany charakter – mówiła i dodała, że w związku z zaistniałą sytuacją oddaje się do dyspozycji minister Elżbiety Rafalskiej.
Projekt kontrowersyjnej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji pod koniec grudnia. Nowa ustawa zakładała, m.in. że jednorazowe bicie nie będzie traktowane jako przemoc.
Ponadto nowe przepisy zakładały, że wszczęcie procedury „Niebieskiej Karty” (dokument służbowy wypełniany przez funkcjonariusza policji w przypadku stwierdzenia przemocy w rodzinie) nie może nastąpić bez zgody osoby doznającej przemocy domowej.
Źródło:
TVN 24
POLECAMY: