MKTG SR - pasek na kartach artykułów

A dinozaur ciągle gryzie

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Rezerwat dla dinozaurów? Próba doskoczenia do gardła komercyjnej konkurencji? A może zwykły show dla nieco starszawej grupy docelowej, której nikt dzisiaj nie kocha?

Jaki jest pomysł na festiwal w Opolu? Mówiąc szczerze, nie wie tego nikt.

Bo złotych czasów, kiedy to festiwal w Opolu kreował jakieś trendy, nie pamiętają już pewnie najstarsi muzykanci. Ale w końcu były to czasy, kiedy kanały lansowania artystów mieliśmy delikatnie mówiąc ograniczone, więc festiwalowy wyścig miał znaczenie. Ale teraz? Tych kanałów mamy sporo, a ich konfiguracja zmienia się na naszych oczach. Jeszcze niedawno wielkie radia miały przecież monopol ma wciskanie nam w głowy, kto ma być gwiazdą nad Wisłą. Dzisiaj internet stał się ważnym kanałem nie tylko dla ambitniejszych czy bardziej niepokornych gatunków, ale też dla mainstreamu. W końcu zanim telewizje i radia łaskawie zauważyły Donatana i Cleo czy Dawida Kwiatkowskiego, byli już supergwiazdami na youtube. I dalsze ich ignorowanie było szaleństwem.

Festiwal w Opolu ruszył po raz 51 i kiedy tak przeglądam, co będzie się tam działo, to ciągle trudno mi wykoncypować, o co chodzi. Mamy więc wyścig o letni przebój, mamy autorskie rectiale - ot, takie trochę w stylu festiwali sprzed paru dekad - mamy paradę wykonawców, którzy ucieszą widownię kompletnie nie odnajdującą się nie tylko w internecie, ale też w nowych stacjach radiowych. Bo będzie nie tylko grupa Kombii i pan Stachursky, ale też Vox, Edyta Geppert, Ryszard Rynowski czy Alicja Majewska. Jednym słowem karkołomny wygibas pomiędzy imprezą typu Top Trendy, talent szołem i Wideoteką Dorosłego Człowieka. Problem w tym, że taki produkt dla wszystkich zwykle nie trafia do nikogo. No i jeszcze ten kabareton, kiedyś doroczna perełka... Teraz tych kabaretonów tyle we wszystkich telewizjach, że już nie ma siły się śmiać.

I tylko brak tam tego, co czasami się w Opolu zdarzało. Bo niekiedy na tym festiwalu zaiskrzyło czymś nietypowym, co zresztą Opole w jakiś sposób uświęcało. I nie chodzi mi tu tylko o Czesława Niemena, śpiewającego kompletnie inaczej niż cała reszta śpiewaków w jego czasach, ale choćby o Kult, który dawno temu wprawił w osłupienie opolską publikę. Teraz na pewno nie zrobią tego Piersi alkoholowym superhitem o tym, że my, Polacy, to lubimy pić. Najwyżej znowu wpędzą w traumę swojego byłego wokalistę, Pawła Kukiza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!