Ścigani są tylko ci, którzy zaprzestali płacenia. Nie do końca wierzę, że żadna z tych bojkotujących abonament osób rzeczywiście nie ogląda telewizji publicznej, że nie interesują jej ani informacje, ani filmy, ani sport. Co więcej, czasem ci niepłacący są najbardziej krytycznymi recenzentami TVP.
Jeśli ustawa medialna wejdzie w życie, wkrótce wszyscy będziemy płacić składkę audiowizualną, na szczęście niższą niż obecny abonament RTV.
Jeżeli, jak spodziewa się minister Krzysztof Czabański, wpływy z tego tytułu wzrosną nawet trzykrotnie, to mam też nadzieję na lepszą ofertę telewizji publicznej.
Nie tylko TVP 1 i TVP 2, ale i TVP „Historia”, „Kultura”, „Polonia” czy „Rozrywka”, w której duża część programów i filmów powtarzanych jest na okrągło. Można nawet bardzo lubić Roberta Makłowicza albo Karola Okrasę, ale co za dużo, to niezdrowo.