Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzenia przy muzyce. Grałem dużo koncertów w Polsce, ale miałem z tego mało pieniędzy - mówi jazzman

Madgalena Jasińska
Wojciech Gogolewski
Wojciech Gogolewski Magdalena Jasińska
Z Wojciechem Gogolewskim, pianistą jazzowym, który niedawno gościł w Bydgoszczy podczas cyklu koncertów „Rzeka Muzyki”, towarzysząc Garemu Guthmanowi, rozmawia Magda Jasińska.

Jesteś pianistą, ale i podobno saksofonistą...
[break]
Tak, zdarzyło mi się grać na saksofonie. Nawet na Jazz Jamboree grałem na tym instrumencie z big-bandem PWSM Katowice. Saksofon był formą ucieczki od fortepianu. Kiedy zrobiłem dyplom z fortepianu w Liceum Muzycznym w Łodzi - pani profesor, która uczyła mnie na nim grać, tak mi obrzydziła ten instrument, że na jakiś czas znienawidziłem go. Po dwóch latach mi przeszło, ale przez ten czas grałem na saksofonie.

_Wybrałeś studia w Katowicach, wówczas jedynym mieście, gdzie był wydział jazzu. _Miałem znakomitego dziekana Zbigniewa Kalembę, który też odradzał mi naukę gry na tym instrumencie i proponował saksofon. Twierdził, że dzięki temu zawsze znajdę pracę, a pianistów jest
pełno.

A pamiętasz swoją kadrę na tym legendarnym wydziale?Oczywiście. Andrzej Zubek, Jerzy Jarosik. Kiedy zacząłem studia, to wychodził pierwszy rocznik absolwentów. To były dziwne czasy - nie mieliśmy żadnych materiałów. Były dwie płyty jazzowe, jedną miał Sławek Kulpowicz, drugą Jarosik, po pewnym czasie płyty nie miały już żadnych rowków. Słuchaliśmy też z nabożeństwem „Trzech kwadransów jazzu” w „Trójce”. Nut, aranżacji nie mieliśmy, chyba że sami sobie je spisaliśmy. Dziś młody człowiek chce solówkę Chicka Corei, wpisuje to w Internet i ma.

_Ale jednak nie zakochałeś się w saksofonie..._Kiedyś myślałem, że saksofon barytonowy jest zbyt ciężki, żeby go wozić na koncerty, a tymczasem dziś mam instrument, który waży 140 kilogramów i też go wożę ze sobą.

Twój tata uczył gry na skrzypcach. Dlaczego wybrałeś fortepian?Gdy miałem 6 lat poszedłem na egzamin - sprawdzenie przydatności do szkoły muzycznej. W komisji siedział też tata, ale komisja zadała mi kilka pytań, m.in. na jakim instrumencie chciałbym grać. Powiedziałem - wbrew ustaleniom rodzinnym - że na fortepianie. I tak się zaczęło. Tata był szczęśliwy, że nie będzie musiał mnie uczyć.

Nigdy nie żałowałeś tego wyboru?
Nie, nigdy. Jedynym instrumentem, na którym mógłbym jeszcze grać, jest perkusja. Na mój dyplom do akademii przyjechał Edward Spyrka z Opola. Zaproponował pięciu muzykom pracę w orkiestrze i mieszkania. Dostałem wszystko w prezencie, a później rozpoczęła się przygoda ze Zbigniewem Namysłowskim.

Czy to była świetna szkoła dla młodych muzyków?Genialna. Zbyszek wiedział wszystko, jak mają grać jego muzycy. Zjechaliśmy nie tylko całą Europę, ale i Kanadę. Poznałem cały muzyczny świat. Wtedy do Polski nie przyjeżdżało tak wiele gwiazd, jedynym miejscem - oknem na światowy jazz - był festiwal Jazz Jamboree. Graliśmy 200 koncertów w roku.

A jak się stało, że znalazłeś się w Niemczech?Grałem dużo koncertów w Polsce, ale miałem z tego mało pieniędzy. Chciałem sobie kupić instrument i pojechałem na 5-miesięczny kontrakt - do orkiestry ogródkowej. Wyjeżdżając do Niemiec w ogóle nie mówiłem po niemiecku. Pewna niewiasta, którą tam poznałem, kupiła mi książkę i postanowiła mnie nauczyć dobrze języka. Niemiecki jest dosyć logiczny, czego o polskim powiedzieć nie można.

Czy Twoje córki poszły w Twoje ślady?Miriam jest na drugim roku muzykologii w Monachium, a z Rebecą jeszcze nie wiadomo. Po maturze spakowała się i postanowiła zamieszkać poza Polską.

Napisałeś wiele piosenek śpiewanych przez znanych wykonawców...Tak, współpracowałem i pracuję z Lorą Szafran, Mietkiem Szcześniakiem, Krystyną Prońko czy Krzysią Górniak...

_Jak się czujesz w takich konstelacjach?_Czuję się najlepiej. Po latach przyszedł taki moment, że przestało mi zależeć na byciu frontmanem. Dziś wolę akompaniować wokalistom - głos ludzki jest nie do zastąpienia. Bardzo to lubię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!