Zanim jednak wiatr zmian dotrze do peryferyjnych połączeń, często od lat nieczynnych, minie wiele lat. A my właśnie tracimy szansę na to, by zrobić coś z połączeniami kolejowymi po bydgoskiej stronie województwa.
Tak się bowiem złożyło, że wśród priorytetów programu spójności drogowej i kolejowej wszystkie trasy kolejowe z dopiskiem „priorytet” znajdują się na wschód od Wisły.
PRZECZYTAJ:Naprawią tory kolejowe... ale tylko toruńskie
Jest to o tyle ciekawe, że z mapki udostępnionej przez Urząd Marszałkowski wynika, że w naszej części województwa naprawdę wiele odcinków tras kolejowych zaznaczonych jest na czerwono, co jest sygnałem, że ich stan techniczny jest niedostateczny.
Łącznie na rewitalizację tras kolejowych zostanie przeznaczone prawie 200 milionów złotych z RPO. Dla okolic Bydgoszczy pozostaną kolejowe ostatki. Oczywiście, szybko znaleziono jakieś uzasadnienie takiego wydatkowania pieniędzy z Regionalnego Programu Operacyjnego. Ja zapytam raczej - przypadek? I odpowiem - nie sądzę.