https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmarli równi wobec nieżyciowego prawa - komentarz Jarosława Reszki

Jarosław Reszka
Ratownicy nie są od wystawiania aktów zgonu i wożenia zmarłych
Ratownicy nie są od wystawiania aktów zgonu i wożenia zmarłych Jarosław Jakubczak, zd. ilustracyjne
Rankiem 18 listopada 2022 roku ktoś zawiadomił pogotowie, że w parku Kochanowskiego w Bydgoszczy leży człowiek. Ratownicy przyjechali szybko, lecz za późno, by temu człowiekowi, bezdomnemu, pomóc. Długo natomiast trwały poszukiwania lekarza, który formalnie stwierdziłby zgon. Zmarły w tym czasie leżał na ławce, w asyście policjantów. Ci, którym wydawało się, że taki obrazek jest przejawem lekceważenia bezdomnych, ostatnio przekonali się, że to nieprawda.

W miniony czwartek, 20.04., przed salą rozpraw w bydgoskim sądzie zmarł zasłużony adwokat. Także jego ciało przeleżało na sądowym korytarzu cztery godziny, zanim zostało zabrane przez pracowników zakładu pogrzebowego. I w tej sytuacji próżno szukać niedopatrzenia. Nieprzytomnemu mecenasowi natychmiast z pomocą pośpieszyli koledzy prawnicy. Pogotowie pojawiło się po kilkunastu minutach i gdy okazało się, że życia nie uda się uratować, wszczęto niezbędne formalności.

„Winowajcami” w tej sytuacji są twórcy prawa. Obowiązujące w takiej sytuacji przepisy pochodzą z 1959 roku. Urealnić je ma nowelizacja prawa pogrzebowego, która powinna być uchwalona w najbliższych miesiącach. Już jednak słychać głosy, że jej zapisy niewiele w tej materii zmienią. Bo oprócz prawa, muszą być też ludzie gotowi wcielić je w życie. Między innymi urzędowo stwierdzający zgon koronerzy. A lekarze się do tego zajęcia nie palą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski