Zobacz wideo: Apel do ozdrowieńców: oddawajcie krew!
Pewnie, że podstawowe źródło witamin i minerałów dla organizmu to warzywa i owoce. Jeśli jednak owoców i warzyw chwilowo brak, warto sięgnąć po suplementy. Polacy zaczęli je lubić. Codziennie przyjmuje je 21 procent kobiet i 12 procent mężczyzn. Tak wynika z Narodowego Testu Zdrowia Polaków 2020.
Uzupełnić luki
Nie wynaleziono suplementu, który zastąpiłby zróżnicowaną dietę, lecz może on okazać się pomocny zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym.
Suplementy powinny iść w parze z dietą, bo to przecież środki spożywcze, które na celu mają uzupełnienie niedoborów w diecie.
Suplementy często są mylone z lekami. Tymczasem te pierwsze stanowią skoncentrowane źródło witamin czy składników mineralnych albo jeszcze innych substancji, które mają korzystnie wpłynąć nie tylko na nasze odżywianie, ale w ogóle na organizm.
Na zewnątrz i wewnątrz
Dzięki suplementom możemy zatem mieć ładniejszą cerę, mocniejsze włosy, zniknie trądzik. Wewnątrz suplementy też działają. Wspomagają chociażby pamięć i koncentrację. Walczą z osłabieniem, depresją i bezsennością. Dadzą efekty jedynie wtedy, gdy będą regularnie stosowane.
Podobnie jest z dietą. Większości z nas wiosna kojarzy się ze zrzucaniem nadprogramowych kilogramów. Gdy idzie zima, temat diety powraca, lecz w innym wydaniu. Otóż jest bowiem dieta zimowa. Zawiera wszystkie te składniki, które dadzą organizmowi siłę do ewentualnej walki z przeziębieniem i grypą, więc przez to zwana jest dietą odpornościową. Teraz nie ma wprawdzie wysypu owoców i warzyw, jaki notujemy latem, ale można zastąpić je dostępnymi przez cały rok pomidorami, papryką, selerem naciowym. Cebula, czosnek i marchew też są mile widziane. Istną bombą witaminową są cytrusy, kryjące w sobie spore pokłady witaminy C, czyli sprzymierzeńca naszej walki z przeziębieniem.
Trzeba wiedzieć, co rozgrzewa, a co wychładza. Rozgrzewają nas gotowane i duszone warzywa czy warzywa strączkowe jak fasola i groch. Rozgrzewająca moc tkwi również w przyprawach, m.in. cynamonie, imbirze, pieprzu, gałce muszkatołowej, anyżu i kminku. Jeśli więc za oknem ziąb, warto je uwzględnić jako dodatki w jadłospisie.
Nie zalegaj w fotelu
Dieta i suplementy nie przyniosą efektów, jeżeli człowiek się nie rozrusza. Zima nie zachęca do sportów na dworze, ale trening na świeżym, nawet mroźnym powietrzu to jedna z najlepszych rzeczy, jaką można zafundować swojemu ciału. Nawet półgodzinny bieg albo jazda na rowerze co 2-3 dni zdziała cuda. To bowiem więcej spalonych kalorii, wzmocniona odporność oraz lepsza wytrzymałość. Z treningu rezygnujemy, gdy mocno pada, bardzo wieje i jednocześnie jest wyjątkowo zimno.
Kto jednak nie chce ćwiczyć na dworze lub w siłowni, niech organizuje treningi w domu. Trucht w miejscu, przysiady, no i skłony się kłaniają.
Polecamy
