MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zdrowa woda sławy doda

Redakcja
Miało chlusnąć w oczy niedowiarkom. Jakością, nowością i śmiałością niezwykłą. Miało pokazać nam, że nasi telewizyjni magicy żadnych wyzwań się nie boją.

A że magicy w tym sezonie nie rozpieścili nas specjalnie nowinkami, więc nic dziwnego, że na „Celebrity Splash!” czekaliśmy z utęsknieniem.

No, może jeszcze troszeczkę czekaliśmy też na „Mamy Cię!” w nowej wersji, bo niegdyś, za czasów komicznej supersławy Szymona Majewskiego, program miał masę fanów. Dziś pana Szymona pamiętają najstarsi telemaniacy, bo gwiazdy znikają u nas szybciej niż reklamy, w których biorą udział. Format reanimować mają więc nowi szołmeni, Marcin Prokop i Szymon Hołownia, którzy dali z siebie zrobić dyżurne duo trefnisiów TVN. I o ile same scenki z robieniem w konia gwiazd i gwiazdek są mniej lub bardziej udane - choć pewnie wystarczyłoby niektórych zapytać „kto to był Grotowski” i mielibyśmy większy ubaw - to już gadanina w studiu siada. A trefnisie też tacy jacyś niewyraźni. Widownia z odcinka na odcinek więc spada, ale przyznać trzeba, że „Mamy Cię!” zaczęło konkurować z „Ranczem”, z którym walczyć to mogłoby ewentualnie „M jak Miłość” albo Małysz w formie.

Ale wracając do głównej nowinki, czyli „Celebrity Splash!”. To tak naprawdę piekielnie trudny program. Przede wszystkim trzeba było namówić do udziału gromadę celebrytów w różnym wieku i o różnej jakości ciele, którzy skłonni byliby do rozebrania się, skakania do wody i ewentualnego ośmieszenia i popsucia sobie image’u. No a potem trzeba było ukręcić z tego długi program, mając do dyspozycji parę skoków do wody, trwających raptem kilka sekund. Czyli zbudować cały szoł z wypełniaczy. Rekompensata to jednak znacznie większa dawka emocji, niż przy opatrzonych już tańcach czy śpiewach. No i zaszumiało wśród ekspertów, czy jest nudno, czy nie jest. Jak dla mnie jednak jest. I te żarciki prowadzących, przy których Karol Strasburger może robić za gwiazdę komedii, i te popisy jurorów, to jednak mieszanka taka sobie.

No ale zobaczymy, co będzie dalej. Pierwszą odsłonę „Celebrity Splash!” wyraźnie przegrał z „Małymi gigantami” - 2,7 miliona widzów do 3,75. I to jest dopiero cud prawdziwy. Bo dla mnie akurat popisy tak zwanych zdolnych dzieci, wspomaganych przez ich przerażających rodziców, to można by pokazywać więźniom za karę. A tu proszę, prawie 4 miliony Polaków ogląda te wyścigi cudownych dzieci z własnej i nieprzymuszonej woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!