Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z samych siebie się śmiejecie?... (recenzja "Polska w anegdotach")

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Interesująca okładka antologii anegdot o Polsce i Polakach
Interesująca okładka antologii anegdot o Polsce i Polakach Fot. Archiwum Expressu Bydgoskiego/Wyd. MG
Co łączy Jana III Sobieskiego z Lechem Falandyszem albo Ryszarda Szurkowskiego ze Stanisławem Wyspiańskim?... Otóż żarty z nich, o nich lub z ich udziałem stoją obok siebie w antologii „Polska w anegdotach”. Wybór i opracowanie tychże wzięło na siebie małżeństwo Jolanty Szymskiej - Wiercioch i Wojciecha Wierciocha.

Zobacz wideo: Bydgoski Dzień Seniora świętowano w MCK-u

Małżeństwo autorów przedstawia nam się zresztą bardzo dowcipnie już na okładce (pani jest „wampirzycą słowa”, a pan - „smutnym satyrykiem”), a wcześniej dało się poznać z antologii „Anegdoty z czterech stron świata”. Tym razem prezentują czytelnikom zbiór aż 1117 (!) „opowiastek”, które rekomendują, że będzie to „beczka śmiechu i kieliszek łez”. To pomieszanie tłumaczy zresztą naukowo, odwołując się do bogatych źródeł Wojciech Wiercioch już we wstępie, znamiennie zatytułowanym „Zgryzoty anegdoty”. Jeśli się bowiem podchodzi do dziejów polskiego (u)śmiechu metodycznie, z pewnością dojdzie się do konkluzji, że śmiech dla samego śmiechu jest zjawiskiem pustym, a odbiór każdej anegdoty wymaga wiedzy, inteligencji oraz poczucia humoru. To już łechce czytelnika, który po takim wprowadzeniu, z pewnością zechce się sprawdzić na egzaminie z dowcipu.

To Cię może zainteresować

Egzamin ów składa się z 12 części - rozdziałów grupujących (dość swobodnie) żarty pod względem tematycznym. Czasem ich bohaterowie są od siebie tak odlegli i kalibrem humoru, i czasem tworzenia go, jak wspomniani na wstępie Sobieski i Falandysz czy Szurkowski z Wyspiańskim. Ten ostatni przykład pokazuje też, jak trudno było znaleźć wspólny mianownik do wyszukanych kalamburów czy bon motów. Stąd Wyspiańskiego i Szurkowskiego „spakowano” do pojemnego „sportu i rozrywki”, a króla i prawnika - do „polityki i biznesu”. Niestety, takie trochę wymuszone dobieranie klamer zbiorów daje się zauważyć, często odnosiłam wrażenie, że to jednak groch z kapustą, choć taki tytuł nosi dopiero przedostatni rozdział, zwiastujący, że włożona zostanie do niego cała reszta żartów wcześniej niesklasyfikowanych. Przepastność tego worka na pewno zmierzyłby indeks osobowy występujących „żartownisiów”, można by wtedy - być może - trafiać łatwiej na swoich ulubieńców, nie potykając się o rafy humoru zbyt hermetycznego (?) lub po prostu przyciężkiego. Samym autorom antologii weny na pewno nie brakowało, czego dowód dawali licznie przy wymyślaniu śródtytułów.
Nie przyznam się tu jednak do swoich ulubionych żartów z antologii w obawie przed posądzeniem o brak „wiedzy, inteligencji i poczucia humoru”...

Na zachętę może zatem omówię tylko promowaną anegdotę o Ryszardzie Szurkowskim właśnie, który ascetycznie i bardzo dowcipnie skomentował pytanie dziennikarza o to, co zapamiętał ze swoich licznych podróży. - Przednie koło - odparł zmęczony kolarz.

Wojciech Wiercioch, Jolanta Szymska - Wiercioch (wybór i opracowanie), Polska w anegdotach, Wydawnictwo MG, Warszawa 2021.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo