Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Z pamiętnika początkującego psychiatry" - recenzuje Ewa Czarnowska-Woźniak

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
To wyjątkowa książka - poruszająca najtrudniejsze problemy w najprzystępniejszy sposób
To wyjątkowa książka - poruszająca najtrudniejsze problemy w najprzystępniejszy sposób Fot. Autorka
"Psychiatrów szkoli się, by popychali naprzód tych, którzy utknęli, i łapali tych, którzy spadają”. Piękny slogan, za którym stoją Pireneje wyzwań i trudności w leczeniu naszych emocji i rozwiązywaniu problemów. Takich, które kończą się czasem skokiem na głowę z wysokości, która nie daje nadziei przeżycia.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

Adam Stern, narrator "Z pamiętnika początkującego psychiatry” z obezwładniającą szczerością i empatią pokazuje drogę do doskonalenia się w tym dziele. Nad jego historią i opowieścią dominuje lęk o to, że nie jest dostatecznie dobry i właściwie przygotowany, by pomagać ludziom w tak wielkiej potrzebie. Początek tej niepewności bierze się już stąd, że dr Stern jest absolwentem pośledniej uczelni, gdy trafia do ekstraklasy specjalizacyjnej: programu rezydenckiego Harvard Medical School. Ma – błędne – wrażenie, że pozostali koledzy są bardziej błyskotliwi i legitymują się większymi osiągnięciami od niego, dla którego już wybór tej dziedziny medycyny był dość przypadkowy. Syn i brat kardiologów uważał, że nie nadaje się do żadnej "twardej” dyscycypliny medycznej, a psychiatria pasuje do jego ogólnych, humanistycznych zainteresowań, idących w parze z umiejętnością sprostania praktycznym schematom egzaminacyjnym, które doprowadziły go do sukcesu dyplomu.

To Cię może zainteresować

Już w trakcie rezydentury okaże się, że cała grupa młodych lekarzy ciągnie za sobą jakieś skomplikowane bagaże doświadczeń i historii, nie było jednak przypadku w tym, że się wspólnie znaleźli w tamtym czasie i miejscu. Do tego stopnia, że na oddziale klinicznej psychiatrii Harvardu nazwano ich "złotym rocznikiem”. Pośród nich Adam Stern wyróżniał się ogromnymi wrażliwością i empatią wobec swoich pacjentów. Niepewny i na swój sposób nieśmiały, garściami czerpał z wiedzy mentorów, z największym trudem, ale i oddaniem służąc medycynie na morderczych dyżurach, weryfikujących nadzieję, że brak umiejętności czy luka w informacji nikomu nie zaszkodzą.

Pacjenci w rzutach manii, głodzące się na śmierć młode kobiety, nastoletni samobójcy… Częściej łapanie tych, którzy spadają niż popychanie tych, którzy utknęli.

Mamy wszak do czynienia z praktyką na oddziale zamkniętym albo interwencjami na SOR… Z czasem dopiero przychodzą większa biegłość, pewność, opanowanie. Na tyle, że już można myśleć o praktykowaniu w przychodni czy własnym gabinecie, szukanie stabilizacji, która da przestrzeń do radzenia sobie z własnym życiem prywatnym, w tym uczuciowym. Czy się to uda pogodzić, zważywszy, że wybranką Adama zostaje Rachel, koleżanka ze "złotego rocznika”? Doktora Sterna, dzięki otwartej postawie, subtelnemu humorowi i bardzo "ludzkiemu” opisowi trudnych doświadczeń, niemal od początku traktuje się jako przyjaciela, kogoś bliskiego, kogo powodzeniu się szczerze kibicuje. A ten pamiętnik młodego lekarza czyta się z pasją, jednym tchem.
Adam Stern, Z pamiętnika początkującego psychiatry, Wydawnictwo Insignis, Kraków 2022

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo