Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Z nienawiści do kobiet” - słowa, ktore bolą jak cios [recenzja książki]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Trzecia książka reporterska Justyny Kopińskiej to powrót do starych tematów, ale też nowe odkrycia...
Trzecia książka reporterska Justyny Kopińskiej to powrót do starych tematów, ale też nowe odkrycia...
Justyna Kopińska odnajduje jedynego syna Violetty. Rozmawia z nim i jego żoną o tym, jakie wspomnienia pozostały im po matce i teściowej. Krzysztof, delikatnie mówiąc, nie był dzieckiem rozpieszczanym przez matkę. Głównie zajmowała się nim babcia. Po latach nie usłyszymy jednak od Krzysztofa słów potępienia i żalu.

Justyna Kopińska sprawia wrażenie reporterki twardej jak głaz. Nikomu nie odpuści i – jak sama o sobie mówi – nikogo się nie boi. Cierpliwie szuka prawdy, rozmówcom nie waha się zadać bardzo osobistego pytania. Z drugiej strony, sama pieczołowicie chroni swą prywatność. Nie przypomina współczesnych pisarzy i dziennikarzy, którzy wypisują o sobie tysiące często nieistotnych zdań na blogach i w mediach społecznościowych. W najnowszej książce, „Z nienawiści do kobiet”, Kopińska wprawdzie zamieściła obszerny wywiad, który przeprowadził z nią reporter śledczy TVN, lecz dużo w nim wynurzeń warsztatowych, mniej osobistych.

Reporterka dobrze planuje karierę. Od książkowego debiutu – głośnego „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?”, „kryminału sądowego opartego na faktach” - minęły trzy lata. W tym czasie ukazały się dwa kolejne tomy - „Polska odwraca oczy” i niedawno „Z nienawiści do kobiet”. W ostatniej książce, zawierającej osiem reportaży i wspomniany wywiad z autorką, często powraca do starych wątków. „Ile mamy trupów w szafach?” rozwija np. temat podjęty w „Ten trup się nie liczy” z tomu „Polska odwraca oczy” - niechęci policji do prowadzenia śledztw w sprawie zaginięć, za którymi być może kryje się morderstwo. Dlaczego tak się dzieje? By nie psuć policyjnych statystyk. W każdym z reportaży pojawiają się jednak inne, zdumiewające i oburzające przykłady. Powód powrotu do tematu jest oczywisty. Jeden głośny reportaż powoduje, że do autorki zgłaszają się czytelnicy, opowiadając nowe historie. Z tego powodu w „Z nienawiści do kobiet” powracają także wątki dręczycieli w sutannach czy nadużyć za więziennym murem.

Justyna Kopińska nie jest reporterką, która czarowałaby czytelnika oryginalnym stylem czy wyjątkowym czuciem słowa. Jej teksty to raczej dowód nosa do tematów i doskonale prowadzonego dziennikarskiego śledztwa. Nie jest jednak zafiksowana na zbrodnie czy perfidne dręczenie ludzi. „Z nienawiści do kobiet” otwiera utwór „Violetta Villas: jestem twoją mamą”. To krzyżówka reportażu z wywiadem. Tematem nie jest kolejna próba docieknięcia okoliczności śmierci gwiazdy piosenki. Kopińska odnajduje jedynego syna Violetty. Rozmawia z nim i jego żoną o tym, jakie wspomnienia pozostały im po matce i teściowej. Krzysztof, delikatnie mówiąc, nie był dzieckiem rozpieszczanym przez matkę. Głównie zajmowała się nim babcia. Po latach nie usłyszymy jednak od Krzysztofa słów potępienia i żalu. Jako dziecko Krzysztof był zafascynowany niezwykłą mamą, a jako dorosły potrafi wytłumaczyć swoją i jej samotność, pomimo uczucia, które mimo wszystko ich łączyło. Zdaniem Krzysztofa, Violetta była osobą, która przyszła na świat w niewłaściwym czasie i niewłaściwym miejscu. Nigdy nie umiała się z tym pogodzić. A otoczenie, niestety, nie potrafiło zaakceptować ekstrawagancji Violetty.

Justyna Kopińska, Z nienawiści do kobiet, Świat Książki, Warszawa 2018.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo