Wystawa pokazuje miejsca zawodowej pracy różnych kobiet: biurka, sekretarzyki, stoły kuchenne, stoliki nocne, stolnice i odpowiada na pytania: Jak zostały zdobyte i kiedy? Czy panuje na nich ład, czy twórczy nieład? Na czym pracująca zawiesza wzrok, szukając inspiracji, zgubionej myśli? Jakie są proporcje między przestrzenią wspólną a własną w domach ludzi wolnych zawodów? Czy cyfryzacja doprowadziła do wirtualizacji gabinetów i pracowni? Czy kobiety nauki mają swoje gabinety, a artystki pracownie? Dość tych pytań, przejdźmy do początku.
- Kiedy pomysł kiełkował, założyłyśmy na Facebooku grupę „Przy warsztacie. Miejsca pracy badaczek, działaczek, artystek” - wyjaśniają organizatorki wystawy w Farbiarni. - Jej idea skrystalizowawała się już w pierwszych godzinach, a w ciągu kilku dni dołączyło do nas sto kilkadziesiąt kobiet! Wklejały zdjęcia swoich biurek i pracowni, opisywały je w kilku zdaniach - z dumą i z czułością. Po takich wirtualnych odwiedzinach, najczęściej przestrzeni mocno prywatnych, trudno trzymać dystans. Łatwiej budować bliskość. I wspólnotowość.Dzielenie się obrazem przestrzeni tak osobistej, także tę wspólnotowość buduje.