Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wraca sprawa inowrocławskiego sanatorium, którego nie ma

Jarosław Hejenkowski
Ruch „Nowy Inowrocław” odgrzewa sprawę leczniczej placówki której powstanie szumnie zapowiadały kilka lat temu władze Inowrocławia, gdy sprzedały grunt w Solankach. Roboty do dziś się nie rozpoczęły. Nic nie wiadomo też na temat dochodzenia roszczeń, które zapowiadały władze w przypadku, jeśli inwestycja się nie rozpocznie.

Ruch „Nowy Inowrocław” odgrzewa
sprawę leczniczej placówki której powstanie szumnie zapowiadały
kilka lat temu władze Inowrocławia, gdy sprzedały grunt w
Solankach. Roboty do dziś się nie rozpoczęły. Nic nie wiadomo też
na temat dochodzenia roszczeń, które zapowiadały władze w
przypadku, jeśli inwestycja się nie rozpocznie.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 197360" >

Szóste sanatorium w mieście miało
powstać w okolicach wysychającego stawu, po lewej stronie tężni.
Były nawet wizualizacje, jak będzie wyglądało.

Już 3 lata temu „Express” pytał,
czy nabywcą nie jest kolejny pseudobiznesmen próbujący spekulować
gruntami. Ratusz zapewniał wtedy, że zabezpieczył się jak tylko
mógł. W akcie notarialnym była klauzula, że jeśli przedsiębiorca
nie zrealizuje inwestycji w ciągu trzech lat, będzie musiał
zapłacić pół miliona złotych odszkodowania.

Ryszard Brejza oceniał wtedy, że
starano się znaleźć inwestora, a nie biznesmena traktującego
grunt jak lokatę kapitału. - Warunki przetargu nie pozwalają na
jakiekolwiek prześwietlenia - odpowiadał na nasze pytanie o nabywcę
gruntu prezydent.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 197360" >

Oto treść oświadczenia, które
przesłał do nas lider ugrupowania, Marcin Wroński.

Dziesięć miesięcy temu minął czas,
w którym na działce w bliskim sąsiedztwie tężni miało powstać
nowoczesne sanatorium na 400 łóżek, o czym szumnie informowały
nas władze miasta.

Teren został sprzedany „amerykańskiemu
inwestorowi”, który okazuje się, że zameldowany jest w
województwie podkarpackim, za niską cenę wynoszącą 92 zł/m2.

Jak wszyscy możemy zobaczyć, kompleks
z pomieszczeniami zabiegowymi, leczniczą, salami ćwiczeń, obiektem
SPA nie powstał. Obiecane tam były nowe miejsca pracy dla
inowrocławian: lekarzy, fizjoterapeutów i specjalistów od odnowy
biologicznej i obsługi obiektu. Atrakcyjnie miały być tam
zagospodarowane place i alejki spacerowe, wykorzystane i
zagospodarowane istniejące oczko wodne.

Pół roku temu (ostatniego marca)
minął termin wpłaty kary za niewykonaną inwestycje. Zastanawia
nas dziwna cisza na temat kary, jak i samego sanatorium, którego nie
ma do dziś. Nikt z władz miasta nie pochwalił się, że kwota 500
tys. złotych wpłynęła do kasy miasta, a minęło już 6 miesięcy.

Jeszcze niedawno byliśmy zalewani
propagandą o wspaniałej inwestycji w Solankach, pokazywana była
wizualizacja budynku, chwalono się zapisem kary za nieterminowe
wykonanie kompleksu i nagle zapanowała grobowa cisza.

Ruch „Nowy Inowrocław” zwróci się
dziś do prezydenta o podanie do publicznej wiadomości informacji,
czy kara została zapłacona i czy kiedykolwiek powstanie nowe
sanatorium?

Mamy wątpliwości, czy interes miasta
został w dostatecznym stopniu zabezpieczony, skoro inwestor nie
wywiązał się z zapowiadanej inwestycji? Ratusz stracił kontrolą
nad dużą działką w bliskim sąsiedztwie tężni i jak twierdzili
jego przedstawiciele nie mają kontaktu z właścicielem terenu.

Jak mogło dojść do takiej sytuacji w
Solankach, które są dla obecnych władz najważniejszą częścią
miasta?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty