Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni dzwonek dla obwodnic

Jarosław Hejenkowski
Szansę dla trasę ma jeszcze Inowrocław i, zupełnie nieoczekiwanie, także Kruszwica. Później nadziei nie ma. W poniedziałek do Inowrocławia przyjedzie prezydent Bronisław Komorowski. Złośliwi już śmieją się, że wybrał sobie dobrą porę, bo gdyby pojawił się na Kujawach jakieś dwa miesiące temu, powitanie nie byłoby serdeczne.

Szansę dla trasę ma jeszcze Inowrocław i, zupełnie
nieoczekiwanie, także Kruszwica. Później nadziei nie ma. W poniedziałek do
Inowrocławia przyjedzie prezydent Bronisław Komorowski. Złośliwi już śmieją
się, że wybrał sobie dobrą porę, bo gdyby pojawił się na Kujawach jakieś dwa
miesiące temu, powitanie nie byłoby serdeczne.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 222147" sub="Pakość kilka lat temu dorobiła się trasy łączącej wylotówki na Barcin z trasą na Strzelno. Paradoksalnie, nie mogą nią jeździć ciężarówki, które ciąż kursują przez centrum miasteczka.">Wszystko przez obwodnicę, którą latem 2010 roku w
zawoalowany sposób obiecywał wtedy jeszcze kandydat na prezydenta oraz
towarzyszący mu premier Donald Tusk.

- Słyszałem, że premier już obiecał tę obwodnicę, więc jeden
problem mamy z głowy. To bardzo ważna rzecz, żeby w czasie kampanii wyborczej w
sposób rozsądny obiecywać i deklarować się co do przyszłości – stwierdził wtedy
Bronisław Komorowski, a kiedy rząd w kolejnych latach wielokrotnie od
rozpoczęcia inwestycji się wymigiwał, mieszkańcy często te słowa wspominali z
rozgoryczeniem.

Teraz jednak podobno szansa na obwodnicę jest, choć
sceptyczni wciąż zauważają, że uwierzą dopiero, kiedy zobaczą. Zresztą planowana
inwestycja rozwiąże tylko połowę problemu, bo nie obejmie wylotówki na
Bydgoszcz, co oznacza, że samochody na trasie z Bydgoszczy w kierunku Poznania
i Konina nadal będą przejeżdżały przez ulice Dworcową, Staszica i Poznańską.

<!** reklama>- Od razu rzuciło mi się o oczy, że jest krótsza, niż
planowano. Dobrze, że w ogóle coś będzie, choć szczerze powiedziawszy, jestem
sceptycznie nastawiony, bo tyle razy już nam obwodnicę obiecywano, że nie
uwierzę, dopóki nie zostanie wbita przysłowiowa pierwsza łopata – zauważa szef
Automobilklubu Inowrocławskiego, Mirosław Królewicz.

Z ostatnich badań natężenia ruchu przeprowadzonych w 2010
roku wynika, że w ciągu doby na odcinku ze Złotnik Kujawskich do Inowrocławia
doliczono się średnio 9783 pojazdów, w tym 1250 ciężarowych. Trasę
Gniewkowo-Inowrocław przejeżdżało 10,4 tys. aut, w tym 1900 ciężarówek. Oznacza
to, że obwodnica „zabierze” z centrum zaledwie połowę samochodów.

Drugie ważne pytanie brzmi, czy inne miasta w powiecie mają
jakiekolwiek nadzieje na powstanie tras uwalniających je od ciężarówek?

Nieoczekiwanie szansę złapała Kruszwica, która zamierza się
jej trzymać jak przysłowiowy rzep psiego ogona. Obwodnica dla tego miasta
trafiła wraz z kilkoma innymi, podobnymi inwestycjami do strategii rozwoju
województwa, która ma być realizowana do 2020 roku. Ten dokument władze
samorządowe z Torunia rekomendują rządowi.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 222147" sub="Inowrocław ma szansę na powstanie trasy, która z centrum wyeliminuje jednak jedynie połowę ruchu tranzytowego.">- To przedział czasowy do 2020 roku, ale w związku z tym, że
nie ma najmniejszych szans na budowę w najbliższym czasie, w tej chwili dla nas
najważniejszym jest, żeby to zadania zostało zapisane w dokumentach
strategicznych - ocenia burmistrz Kruszwicy, Dariusz Witczak.

Ze wstępnych planów, które jeszcze mogą się zmienić wynika,
że jeśli do inwestycji dojdzie, w Kobylnikach powstanie rondo, następnie trzeba
będzie zbudować most na wysokości obecnego, a dalej trasa przecinała będzie
drogę powiatową i tu też powinno znaleźć się rondo, wiodła po
północno-wschodniej części Grodztwa, omijała Jezioro Tryszczyńskie i wchodziła
do drogi na Radziejów mniej więcej na wysokości siedziby NKA.

W kolejce po obwodnicę z prawdziwego zdarzenia stoi też
Pakość, ale szans nie widać, bo nie ma takiego projektu w żadnych, nawet
długoterminowych planach. Tymczasem niebawem rzeka unijnych pieniędzy zacznie
wysychać. Wtedy szanse na inwestycje będą równe zeru.

Co powstało?

  • - Janikowo: trasa długości 2,6 km oddana w maju 2011,
    kosztowała 20,9 mln zł
  • - Pakość: łącznik dróg wojewódzkich nr 251 i 255 o długości
    1,9 km, kosztował 7 mln zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!