W marszu żałobnym za trumnami zabitych wzięło udział około 300 osób.
Jak napisała dziennikarka Natalia Gumeniuk, Suhenko, jej mąż i syn byli torturowani oraz zostali zabici przez Rosjan. Rodzina dostarczała jedzenie i lekarstwa.
– Mogli uciec, zostali by nam pomóc. Zginęli za nas – mówili mieszkańcy.
Motyżyn znajduje się 45 kilometrów na zachód od Kijowa.
- Rosja zawieszona w Radzie Praw Człowieka. Kto jak głosował? [WYNIKI]
- Chanel ogranicza sprzedaż Rosjanom również poza granicami kraju. Blogerki protestują
- Bucza: Po tygodniu pies odnalazł swojego pana w zmasakrowanym mieście. Co za radość!
- Wojna na Ukrainie: Oto najnowszy bilans rosyjskich strat w sprzęcie

Wideo