Nie tylko bowiem zniknęło w mieście więcej dzikich wysypisk i zaśmieconych miejsc, ale przy okazji udało się nam zaangażować w porządki znacznie więcej osób. W szczególności dziękujemy radom osiedli, które tak licznie odpowiedziały na nasz apel, ale też wszystkim mieszkańcom, którzy nie bacząc na pogodę, zakasali rękawy i porządkowali swoje najbliższe otoczenie. Nasza akcja spotkała się też z przychylną i szybką reakcją ratusza, który każde wskazane przez Czytelników miejsca zlecał systematycznie do posprzątania.
PRZECZYTAJ:Dzięki naszej akcji wiele miejsc w mieście zostało uprzątnięte [SPRZĄTAMY BYDGOSZCZ]
Można więc powiedzieć, że to nasz wspólny sukces. Oczywiście, w mieście nadal są miejsca, które szpecą, a to co udało się uporządkować, jest kroplą w morzu potrzeb. Aby jednak efekty naszej akcji były trwałe, musimy wszyscy się postarać, bo samo się nie nabrudziło. Konieczna jest edukacja i to już u podstaw. Dlatego dobrze, że w wiosennych porządkach uczestniczyły też dzieci i młodzież.