Na antenie Polskiego Radia 24 wiceminister Maciej Wąsik dodał, że polska lista sankcyjna może zachęcić inne kraje do wprowadzenia podobnych rozwiązań. Podkreślił również, że nie wszystkie firmy rosyjskie działające w Polsce, działają również w innych państwach Europy.
– Sankcje są po to, żeby Rosja nie finansowała wojny, która prowadzi na Ukrainie pieniędzmi, które my, Polacy płacimy chociażby rosyjskim firmom takim jak Go Sport – wyjaśniał wiceminister Maciej Wąsik.
Wczoraj rząd opublikował pierwszą listę sankcyjną, która obejmuje oligarchów i podmioty z Rosji, a także te, które nie są bezpośrednio kojarzone z rosyjskimi właścicielami. Lista to 50 pozycji – 15 osób prywatnych i 35 podmiotów gospodarczych – które prowadziły interesy w Polsce.
Za łamanie sankcji grozi kara administracyjna – do 20 milionów złotych. Będzie je nakładała Krajowa Administracja Skarbowa. Lista osób i podmiotów wpisanych na listę sankcyjną znajduje się na stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Źródło: Polskie Radio 24
