[break]
Śródmieście Kawiarnia „Szpulka” znajduje się w siedzibie Miejskiego Centrum Kultury od 2012 roku.
- Z tego, co pamiętam, na samym początku nie było w tym miejscu alkoholu - mówi Patrycja Jankowska, pracowniczka kawiarni „Szpulka”. - Dominowały napoje ciepłe oraz bezalkoholowe, dopiero później na półkach pojawiły się piwa i mocniejsze alkohole.
W „Szpulce” odbywają się różne wydarzenia, na które przychodzi coraz więcej ludzi. W związku z tym wyposażenie kawiarni jest bardzo ważne.
Najwyższa półka prosto z kranu
- Zdecydowałam się tutaj sprowadzić krany, żeby goście mogli spróbować czegoś naprawdę dobrego - mówi Patrycja Jankowska. - Ktoś, kto przychodzi do kawiarni, często zdaje sobie sprawę, że żywiec i tyskie to nie jest najwyższa półka. Chodzi o to, żeby każdy mógł wybrać coś dla siebie i był usatysfakcjonowany nie tylko koncertem czy seansem, na który przyszedł, ale także tym, że może skorzystać z ładnej, przyjemnej i klimatycznej przestrzeni oraz z produktów najwyższej jakości - dodaje nasza rozmówczyni.
Od dwóch lat w Polsce trwa piwna rewolucja. Ludzie stają się coraz bardziej świadomymi konsumentami i zaczynają dostrzegać, czym jest dobre piwo. - Myślę, że strzałem w dziesiątkę jest to, aby podążyć za tą tendencją również w „Szpulce” - dodaje „Expressowi” Patrycja Jankowska.
Patrycja Jankowska pracuje w kawiarni od maja tego roku. Wcześniej, między innymi z Janem Okulewiczem, współtworzyła nieistniejącą już klubokawiarnię 1138. - Zdążyłam tam poznać osoby, które warzą piwo w domu lub współpracują z małymi browarami. Szybko również okazało się, że jest to niezwykle rozległy temat, który warto zgłębić - wyjaśnia.
Obecnie kawiarnia dysponuje dwoma kranami. - Postawiliśmy na piwa rzemieślnicze - mówi pani Patrycja. Goście będą mogli ich spróbować już w najbliższy piątek, podczas koncertu Fisz Emade Tworzywo. Wkrótce poszerzy się również oferta piwa w butelkach. Nie zabraknie tych rzemieślniczych i regionalnych. Już teraz kawiarnia współpracuje z Bydgoską Piwną Pustynią, a piwa wybierane są na podstawie ofert hurtowni i browarów.
Nalewak nie pasuje do kultury?
Nie wszyscy jednak patrzą przychylnie na pomysł zamontowania kranów w instytucji kultury. - Spotkałam się z opiniami, że nalewak może nie do końca dobrze wyglądać w Miejskim Centrum Kultury - tłumaczy pracowniczka „Szpulki”. Jednak w wielu miastach krany w ośrodkach kultury są rzeczą oczywistą. - Skoro możemy mieć piwo butelkowe nie najlepszej jakości, dlaczego nie mielibyśmy podawać piwa lanego, które przypadnie do gustu nawet najbardziej wybrednym znawcom piwnego rzemiosła? - pyta pani Patrycja.
Warto również zwrócić uwagę na niewielkie zmiany w wystroju wnętrza. Pojawiły się meble w stylistyce retro, dodatkowe lampy oraz rośliny.
Dotychczas kawiarnia zapełniała się głównie przy okazji dużych imprez MCK-u. Jak zauważa Patrycja Jankowska, nie wszyscy wiedzą o istnieniu „Szpulki”. Z tego powodu powstała strona na Facebooku, na której będą umieszczane informacje dotyczące aktualnej oferty i zbliżających się wydarzeń.
