Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W „Siedmiomilowych butach” przez świat z Mieczysławem Franaszkiem w bydgoskiej Galerii Autorskiej

Justyna Tota
Justyna Tota
Wystawa Mieczysława Franaszka „Siedmiomilowe buty” 31 lipca o godz. 18 w Galerii Autorskiej (ul. Chocimska 5), wstęp wolny
Wystawa Mieczysława Franaszka „Siedmiomilowe buty” 31 lipca o godz. 18 w Galerii Autorskiej (ul. Chocimska 5), wstęp wolny Archiwum Mieczysława Franaszka
W pierwszą rocznicę śmierci Mieczysława Franaszka, artyści i przyjaciele z Galerii Autorskiej, z którą aktor współpracował, zapraszają na wystawę przypominającą podróżniczą i fotograficzną pasję Franaszka. Usłyszymy także utwory dedykowane zmarłemu artyście. Wernisaż 31 lipca o godz. 18, wstęp wolny.

- Wielką pasją Mieczysława były podróże i fotografia. Uwielbiał przemieszczać się w przestrzeni, zwiedzać, wciąż planował kolejne wyprawy, to była jego druga natura. Fascynowało go nieznane. Ciekawość świata, innych kultur, innych ludzi, stanowiły dla niego przeciwwagę wobec życia w teatrze i życia teatrem. Tak odreagowywał zawodowe napięcia; podróże nazywał swoimi terapiami - wspomina Jacek Soliński, który wraz z Janem Kają prowadzą od ponad 40 lat Galerię Autorską, której częstym gościem, a w zasadzie współgalernikiem był śp. Mieczysław Franaszek.

- Z Mieczysławem poznaliśmy się się na początku tego stulecia, a współpracę zaczęliśmy w 2006 roku. Od samego początku była to dość intensywna więź, bo Mieczysław praktycznie brał udział w każdym zdarzeniu, które przygotowywaliśmy w Galerii Autorskiej i również poza nią - opowiada Jacek Soliński.

- Pierwszą swoją indywidualną wystawę fotografii w Galerii Autorskiej miał w 2010 roku. W sumie przygotowaliśmy około 10 indywidualnych wystaw fotografii Mieczysława. Wiele też wspólnie jeździliśmy z naszymi wystawami, które stanowiły tło do monodramów Mieczysława. Byliśmy, m.in., trzykrotnie w Edynburgu. Nasz Przyjaciel przygotował specjalnie do naszego wnętrza cztery monodramy i oczywiście był nieoceniony jako interpretator poezji i prozy, wystąpił u nas aż kilkaset razy - przypomina Jacek Soliński.

W piątek (31 lipca) minie pierwsza rocznica śmierci Mieczysława Franaszka, występującego m.in. na bydgoskiej scenie Teatru Polskiego czy wykładającego w Akademii Muzycznej. W dniu rocznicy Galeria Autorska zaprasza na wyjątkową wystawę fotografii podróżniczej Mieczysława Franaszka, który z aparatem przemierzył kraje Europy, Afryki, Azji i Ameryki Południowej.

- Na wystawę pt. „Siedmiomilowe buty” złożą się wybrane (najbardziej reprezentatywne) zdjęcia z ostatnich dziesięciu lat - podpowiada nam Jacek Soliński. Ponadto, grono artystów zaprezentuje kilkanaście utworów dedykowanych śp. Przyjacielowi. Jeden z nich prezentujemy poniżej.

W „Siedmiomilowych butach” przez świat z Mieczysławem Franaszkiem w bydgoskiej Galerii Autorskiej

Początek wernisażu w Galerii Autorskiej (ul. Chocimska 5) o godz. 18, wstęp wolny.

* * *
Kim był Mieczysław Franaszek? Odpowiedź tylko pozornie wydaje się oczywista: był aktorem, pedagogiem, podróżnikiem i fotografem. Wszystkie wymienione zajęcia czy profesje nie określają jednak tego, co w jego życiu stało się czymś nadrzędnym, co nadało rytm jego obecności. Sam o sobie mówił: „wyrobnik teatru” – wyznanie to, skłania do uważnego wejrzenia w tę wielozakresowość. Sądzę, że przede wszystkim był artystą obdarzonym twórczym umysłem podróżnika, u którego ciekawość świata stanowiła motyw nadrzędny. W każdej z wymienionych dziedzin aktywności widziałem go jako wnikliwego badacza rzeczywistości poszukującego wciąż nowych doznań, otwartego na nieznane przestrzenie. Mieczysław Franaszek obdarzony był szczególną wrażliwością. Odczuwał nieustanny głód wrażeń, niezależnie od tego czy przemieszczał się w obrębie ulic jednego miasta, czy też przemierzał kontynenty. Zawsze pozostawał bystrym obserwatorem. Towarzyszyła mu: łagodność, życzliwość, równowaga i spokój. Czy te przymioty pochodziły z warsztatu znakomitego aktora, czy z głębi jego osobowości? Nie umiem powiedzieć. Jedno jest pewne – poruszał się z pełną swobodą w różnych rzeczywistościach, pośród obcych sobie kultur i ludzi. Postrzegałem go jako wytrawnego globtrotera kolekcjonującego wrażenia. Nie gromadził przedmiotów i pamiątek z podróży, zachowywał natomiast wspomnienia ważnych chwil i spotkań z innymi. Archiwizował je w swojej pamięci i na zdjęciach, tak, jak archiwizuje się cenne dokumenty o serdecznym rodowodzie.
Jacek Soliński

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera